Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • Cześć majo, tato dostaje tabletki przeciwwymiotne? Jeśli nie, to poproscie o przepisanie przy następnej chemii. Bo w szpitalu coś przeciwwymiotnego na pewno dostaje. Na apetyt można kupić jakieś syropy w aptece, np. Apetizer podobno poprawiają tez trochę smak. Ale ogólnie trzeba się zmuszać do jedzenia, moja mama jadła na siłę i mówiła że wszystko jest bez smaku. U mojej mamy z kolejnymi chemiami objawy się trochę nasilały, ale raczej bd tak ciulowo do końca bardziej czlowiek się do tego trochę przyzwyczaja niż organizm. Możesz ukisic też tacie barszcz z buraków, dobrze robi na krew i ma wyraźny smak może to pomoże. Trzymajcie się! My dziś odebralismy wyniki scyntygrafii, wyszły tylko zmiany zwyrodnieniowe i przeciążeniowe we wtorek mama idzie do lekarza i dowie się jakie są markery, żeby one jeszcze spadły...
  • 8 lat temu
    Witaj Łukasz93, cieszę się, że u Twojej Mamy dobrze, daj znać jakie ma wyniki krwi. Trzymam kciuki, by były lepsze. Jeśli chodzi o markery, to dopiero zaczynam wgłębiać się w temat i czytam o tym w necie. Dziękuję za pomysł z burakami, już spisałam Mamie przepis na kiszonkę, jutro się za to zabierze. Tato dostał tabletki przeciwwymiotne, coś tam pomagają, ale bez szału. Dopiero przedwczoraj jedzenie zaczęło mu jako tako smakować, dziś zjadł na obiad całkiem słuszną porcję i nic się nie działo. Tyle, że jutro Tato znów jedzie na chemię i wszystko zacznie się od nowa... :( Mamy w końcu wyniki tomografii. Czarno na białym napisano, że jest przerzut do wątroby. Wcześniej łudziłam się, że może jednak to zwykła torbiel, teraz nadzieja znikła. Będziemy jutro pytać onkologa dlaczego termoablacja, a nie chirurgiczne wycięcie zmiany na wątrobie i ile mamy na to czekać. Będę też szukać w Poznaniu innego onkologa do konsultacji. Nie wierzę wprawdzie w to, że narośl na wątrobie okaże się niegroźna, może jednak pojawi się jakiś inny pomysł na pozbycie się jej...
  • Witaj Majo Jeśli chodzi o chemie to takie sa skutki ze smakiem przez 3/4 dni a nawet dłużej to przechodziłem ją w Czesinej obecnie mam inna i to mam normalny smak i apetyt Ja mam przeżuty na wątrobie już miałem zabieg i na nowo sa nowe Tak szukaj dobrego onkologa bo oni prawy nie mówią Do tego jest wam potrzebna konsultacja z dobrym chirurgiem naczyniowym Pozdrawiam
  • .
  • 8 lat temu
    Dziękuję Bolek1950. Proszę napisz jaki zabieg miałeś na wątrobie i co teraz jest u Ciebie w planie? Czy konsultacje z chirurgiem coś pomogły? Czytałam przed chwilą w Necie o tej termoablacji, rzeczywiście nie ma takiej skuteczności jak wycięcie chirurgiczne... Możliwe, że zmiana Taty jest nieoperacyjna a onkolog to zataiła.
  • Majo Masz na PV pozdrawiam
  • Cześć, chyba zwariuję z tymi markerami. W grudniu były 103,5 zrobione w szpitalu w którym mama się leczy, a połowie lutego 66 zrobione w prywatnej przychodzni, teraz 82 zrobione znowu w szpitalu w którym mama się leczy. W pon mama pójdzie je zrobić prywatnie w przychodni żeby można to było jakoś porównać, bo teraz to nie wiadomo czy spada czy rośnie. We wtorek mama idzie do szpitala bo dostała skierowanie od gastroenterologa będzie jej robił chyba kolonoskopię żeby zobaczyć co z tym zapaleniem kikuta. Co u Ciebie majo, wiesz coś więcej ?
  • 8 lat temu
    Witam Wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum a jestem tutaj z powodu mojej mamy. Dwa tygodnie temu miała robioną kolonoskopie, jednak badanie nie udało się, ponieważ jelito było już niedrożne. Lekarze odesłali ją do domu i powiedzieli że badanie trzeba będzie powtórzyć za około 1,5 miesiąca, jednak 3 dni temu bardzo bolał ja brzuch i pojechała do szpitala. Lekarz stwierdził ze jest niezdrożne jelito, stan zagrażający życiu i trzeba robić operacje. Podczas operacji udrożnili jelito i stwierdzili raka jelita z przerzutami na wątrobę i trzustkę, pobrali próbkę do badan jaki to rak i dopiero jak będą wyniki za około 3 tygodnie to będą decydować jaka chemie podać i dopiero po chemii będzie operacja usunięcia guzów. Moje pytanie do Was czy to jest prawidłowa droga leczenia w takim przypadku. Bardzo się boję o mamę. Po dwóch dniach załamania teraz zaczynam walczyć, czytać i zrobię wszystko co tylko będę mógł aby jej pomoc. Jestem z woj. Łódzkiego może doradzicie jakiegoś dobrego specjalistę. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z ta choroba a nie jest lekko bo po operacji lekarz nie dał nam nadziei mówiąc ze będzie ciężko aby moja mamusia dożyła do wyników. Pomóżcie
  • 8 lat temu
    Witam Wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum a jestem tutaj z powodu mojej mamy. Dwa tygodnie temu miała robioną kolonoskopie, jednak badanie nie udało się, ponieważ jelito było już niedrożne. Lekarze odesłali ją do domu i powiedzieli że badanie trzeba będzie powtórzyć za około 1,5 miesiąca, jednak 3 dni temu bardzo bolał ja brzuch i pojechała do szpitala. Lekarz stwierdził ze jest niezdrożne jelito, stan zagrażający życiu i trzeba robić operacje. Podczas operacji udrożnili jelito i stwierdzili raka jelita z przerzutami na wątrobę i trzustkę, pobrali próbkę do badan jaki to rak i dopiero jak będą wyniki za około 3 tygodnie to będą decydować jaka chemie podać i dopiero po chemii będzie operacja usunięcia guzów. Moje pytanie do Was czy to jest prawidłowa droga leczenia w takim przypadku. Bardzo się boję o mamę. Po dwóch dniach załamania teraz zaczynam walczyć, czytać i zrobię wszystko co tylko będę mógł aby jej pomoc. Jestem z woj. Łódzkiego może doradzicie jakiegoś dobrego specjalistę. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z ta choroba a nie jest lekko bo po operacji lekarz nie dał nam nadziei mówiąc ze będzie ciężko aby moja mamusia dożyła do wyników. Pomóżcie
  • # paw123 napisał 4 min temu Witam Wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum a jestem tutaj z powodu mojej mamy. Dwa tygodnie temu miała robioną kolonoskopie, jednak badanie nie udało się, ponieważ jelito było już niedrożne. Lekarze odesłali ją do domu i powiedzieli że badanie trzeba będzie powtórzyć za około 1,5 miesiąca, jednak 3 dni temu bardzo bolał ja brzuch i pojechała do szpitala. Lekarz stwierdził ze jest niezdrożne jelito, stan zagrażający życiu i trzeba robić operacje. Podczas operacji udrożnili jelito i stwierdzili raka jelita z przerzutami na wątrobę i trzustkę, pobrali próbkę do badan jaki to rak i dopiero jak będą wyniki za około 3 tygodnie to będą decydować jaka chemie podać i dopiero po chemii będzie operacja usunięcia guzów. Moje pytanie do Was czy to jest prawidłowa droga leczenia w takim przypadku. Bardzo się boję o mamę. Po dwóch dniach załamania teraz zaczynam walczyć, czytać i zrobię wszystko co tylko będę mógł aby jej pomoc. Jestem z woj. Łódzkiego może doradzicie jakiegoś dobrego specjalistę. Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z ta choroba a nie jest lekko bo po operacji lekarz nie dał nam nadziei mówiąc ze będzie ciężko aby moja mamusia dożyła do wyników. Pomóżcie ================================================================= Witaj Paw123 skopiowałam Twój wpis by był widoczny.Ja osobiście radziłabym ,szukac pilnie lekarza onkologa i wieżć mame chociażby na koniec świata na wizyte.Dobrzy są w Gliwicach w Instytucie Onkologii np to nasze doświadczenia ,ale może ktoś Ci podpowie kogoś w łódzkim . Dobrze ,ze udroznili jelito i bardzo dobrze ,że już wysłali materiał do badania .Zareagowali szybko i sprawnie moim zdaniem.Dopóki nie będzie wyniku to trudno podjąć leczenie .Może wynik będzie szybciej dowiaduj się .Powodzenia nie poddawajcie sie.Walczcie.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat