Agnieszko musiusz być silna,ale nie za silna teraz szczególnie.Tak jak Ty walczysz o mamę o jej zycie to wzór dla wielu dzieci.
Cóż mogę teraz Ci napisać Jestesmy z mężem z Tobą ja z domku mężuś ze szpitala .
Ty naprawdę zrobiłaś wszystko i jeszcze więcej niż można nawet zrobić.Masz czyste sumienie Kochana ,reszta juz jest po za zasiegiem ludzkich mozliwości ,po za zasięgiem też starań lekarzy.
My wciąż bedziemy trzymać za Twoją mamę przysłowioe kciuki.
Pamiętaj zadbaj teraz tez szczególnie o siebie .
😩
Dziękuję kochani za wsparcie. Mimo, że sami zmagacie się ze stratą bliskiej osoby to znajdujecie siły aby napisać do mnie kilka ciepłych słów.
Heniek wiem co czułeś spędzając z mamą ostatnie chwile, trudne ale w pewnym sensie piękne. Dla mnie również bardzo ważna była, jest obecność mamy. To, że nie odeszła tak nagle i miałam możliwość z nią porozmawiać.
Jezyk321 wiem, że bardzo cierpisz bo musiałaś pożegnać wyczekiwane i kochane dzięciątko. Mnie też to spotkało, wiele lat wstecz. Nie da się opisać bólu, cierpienia ,mała kruszynka na zawsze pozostanie w pamięci oraz sercu.
Na co dzień nie zastanawiamy się nad kruchością życia, dopiero gdy musimy się rozstać z najbliższymi przychodzą refleksje. Niestety nie mamy na to wpływu. Wszystkich nas to czeka.
Jeszcze raz dziękuję.
Kaa jesteś kochana 3 Postaram się zadbać o siebie . Zawsze innym to powtarzałam a teraz sama zaniedbałam pewne sprawy. Po prostu nie miałam i nie mam do tego głowy. Wiem, że muszę się wziąć w garść, mąż mi ciągle przypomina o badaniach, które czekają odłożone. Psychika w kiepskim stanie ale znasz mnie, znajdę siły aby się podnieść. Choróbsko daje lekcje, po upadku trzeba wstać i brnąć do przodu. Dziękuję.
Aniu dziękuję za pamięć. Mama równo od tygodnia przebywa w hospicjum. Jest pod dobrą opieką. Stan nie najlepszy, nie je, prawie nie pije, straciła niemal całkowicie siły, ma problemy z wysłowieniem się chociaż świadomość wróciła, rozumie co się do niej mówi tylko trudno jej odpowiedzieć. Wczoraj lekarz powiedział, że stan krytyczny, musimy się przygotować. Nawet bez jego słów było widać, że mama bardzo źle wygląda, oddech nieregularny itp. Dzisiaj stwierdził, że się odrobinę poprawiło, jednak nie spodziewajmy się cudów bo w każdej chwili może nastąpić zmiana. Wie co mówi, długo pracuje w placówce. Dlatego nie wpadamy w euforię. Trudne to wszystko. Ty doskonale wiesz co obecnie czuję. Przynajmniej nie cierpi bo dostaje mnóstwo środków przeciwbólowych, wzmacniające kroplówki, zastrzyki itp. Na nic innego nie mamy wpływu.
Moja kochana mama dzisiaj odeszła :(