Rak jelita grubego

14 lat temu
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
3782 odpowiedzi:
  • Dziękuję proszę podaj
  • Już masz na Pw
  • 8 lat temu
    Izabela81, dziwny ten szpital, chcą kroić pacjenta nie wiedząc nawet czego się spodziewać? Lepiej szukać dalej i trochę poczekać, niż szybko i byle jak. Mojemu Tacie nie zalecili w Lesznie radio przed operacją (bo w Lesznie nie mają radiologii) i potem okazało się, że to był błąd, bo guz w jelicie był większy, niż wykazała TK.
  • Rak gruczolowy cewkowy G 2. Tak pisze na kolonoskopii. Ma ktos z Was doczynienia z takim?
  • Izabela81. Jak u Ciebie masz juz wynik?
  • Jeszcze nie mamy Basia, jutro tato jedzie po wynik.
  • Majo. Pisalas,ze dajecie tacie sok z burakow. My tez dajemy taki z sokowirowki.szklanke dziennie. Mozesz mi napisac ile Twoj tata go pije i czy sa po nim lepsze faktycznie wyniki krwi?
  • 8 lat temu
    basia40, tato pije różnie, w trakcie chemii i 2-3 dni po nie tknie soku wcale, bo wszystko mu wtedy śmierdzi. Jak czuje się lepiej, to pije pół szklanki - szklankę. Czy działa? Nie wiem, czy to wpływ soku, ale krew ma ok; w zeszłym tygodniu odesłali go z chemii do domu, bo miał za niski poziom erytrocytów, ale lekarz mówił, że na to nie ma wpływu dieta. Na szczęście wczoraj erytrocyty były już ok i Tato został w szpitalu. Od samego początku kupuję Tacie nutridrinki proteinowe. Jeszcze zanim poszedł na operację wycięcia guza pił po dwa drinki dziennie. Po operacji aż do pierwszej chemii tak samo. Teraz je pije, jeśli wie, że nie zwymiotuje. Te drinnki, to fajna rzecz, bo dzięki nim Tato nie chudnie, mimo, że zdecydowanie mniej je.
  • Majo nie dałam tam tacie się zarejestrować. Będę starać się aby tato dostał się do Gliwic czekam tylko do jutra na wynik histo. Trzęse się cała w środku ale przy tacie mowie o tym raku jak o zwykłej chorobie i widzę że tato zaczął mieć nadzieję i nawet dziś mnie pytał kto z nami pojedzie (ja jestem swiezym kierowcą i się martwi )
  • 8 lat temu
    Izabela81, mój Tato też chyba do końca nie zdaje sobie sprawy z tego, jak poważny jest jego stan. Tzn wie, że jest rak i że są przerzuty do wątroby, ale wierzy, że chemioterapia, w trakcie której się teraz znajduje to wszystko zniszczy. Ja nie jestem taka optymistyczna, ale siedzę cicho i szukam na boku innych rozwiązań. My będziemy się konsultować z prof z Warszawy, na którego namiary podał Łukasz. Mamy tam dalej, niż do Gliwic, ale tak zdecydowaliśmy. Rozumiem Twoje zdenerwowanie, też niedługo będziemy umierać ze strachu przed kontrolną TK. Daj znać, jak będziesz coś wiedziała.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat