Rak jelita grubego
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
-
Ja juz po kolonoskopii. Wiem;, ze wiekszoscz was przezywa dramaty bliskich i swoje i po to tu wchodzi; Ale sa tez osoby takie jak ja, czyli dzieci osob, ktore zmarly czy choruja , wiec jeszcze napisze. Rpbcie kolonoskopie profilaktycznie! Jak wspominałam rok temu robilam bez znieczulenia i to byl koszmar, teraz mialam narkoze i to uwazam jedyna humanitarna metoda badania. Mam dobry wynik, wszystko ok, teraz nastepne badanie za piec lat.
Czytam wasze wpisy i zawsze mi starsznei smutno ze tak pozno jest rak wykrywany, ale czesto jest to zła postawa lekarzy rodzinnych. Tak tez bylo z moim tata, Ktory leczyl sie na rozne choroby , tylko nie robil takich badan jak kolonoskopia.
Sierotko, mam nadzieje ze zla nie będziesz, ale tak sobie mysle, ze np ty dobrze się odzywiasz, bo sporo o tym wspominalas, dbasz o siebie ,a gdybys sie ne badała tez byś mogla zachorowac. Dlatego takie to wazne.Ciesze sie ze u was dobrze .
Izabela, z tego co ja wiem to rak ejst zlosliwy ale jesli jest w porę wykryty i odpowiednio leczony to mozna dlugo zyc. U mojego taty to bylo niestety za pozno. Czy sa przerzuty? Jakie leczenie tacie zaproponowano? Trzymaj sie!
-
Misiulka42 dziękuję za odzew. Póki co czekamy na wyniki analizy histopatologicznej - na wypisie z kolonoskopii pisze, ze badanie nie mogło być skończone ponieważ jest zmiana guzowata o wielkości 35mm zasłaniająca prawie całe światło jelita. Teraz ten strach i czekanie :( dlatego zastanawiam się czy bezczynnie czekać na wyniki analizy czy od razu organizować wizytę w poradni onkologicznej skoro każdy guz jest złośliwy i nie ma szans na to, że to łagodna zmiana :(
-
Misiulka42 dziękuję za odzew. Póki co czekamy na wyniki analizy histopatologicznej - na wypisie z kolonoskopii pisze, ze badanie nie mogło być skończone ponieważ jest zmiana guzowata o wielkości 35mm zasłaniająca prawie całe światło jelita. Teraz ten strach i czekanie :( dlatego zastanawiam się czy bezczynnie czekać na wyniki analizy czy od razu organizować wizytę w poradni onkologicznej skoro każdy guz jest złośliwy i nie ma szans na to, że to łagodna zmiana :(
-
P.s. tak poza tym ciesze się, że masz dobre wyniki :)
-
Misiulka wcale się nie obrażam <3Też myślałam ,że dobre odżywianie sprawia ,że się uniknie polipów np.A to figa .Hm czyli prawdą jest ,że medycyna nie zna przyczyny tworzenia się ich.Dobre odżywianie w sensie mijania marketów łukiem na ile się da ma wymierne korzysci ,może układ odpornościowy organizmu na tym zyskuje ,a jeśli to chyba to tez dużo. ;) A tak po za tym choroby opanowały świat w zastraszającym wymiarze .Ale trzeba się uśmiechać ,żyć szybko i szczęśliwie niezależnie co jest tym naszym szczęściem ;) :D
-
Witam.nie kazdy guz jest rakiem zlosliwym. 35 mm to maly guz wiec miejmy nadzieje ze bedzie dobrze. my tez czekamy na wynik.kolonoskopia byla w czwartek. moj tata ma silna anemie i biegunki. guz 5 cm . jestem przerazona. pozdrawiam serdecznie.
-
Wszystko będzie dobrze Basia40. Musimy w to wierzyć. Ja nadal wierze, mimo iż przed chwilą mialam chwile załamania. Taty nie było w domu a ja chciałam sama przeczytać wyniki kolonoskopii i zaczęłam szukać w papierach. Znalazłam coś co zwalilo mnie z nóg - skierowanie do szpitala z czerwca 2015 roku a na nim informacja o anemii i pozytywnym teście na krew utajoną. Mój tato miał skierowanie i nie zgłosił się do szpitala :( czyli ta bomba tyka juz od ponad roku :( Jestem tak wściekła a jednocześnie załamana. Nie powiedziałam mu o tym. Nie chce. Nie potrafię - choć w środku krzyczę. Gdyby tato wtedy poszedł do szpitala może byłyby szanse na wyleczenie. Zawiodłam tez jako córka, bo teraz przypominam sobie jak wspomniał mi o tym skierowaniu ale ja pochłonięta byłam powrotem z emigracji do kraju. Jak ja mogłam o tym zapomnieć? Nigdy sobie tego nie wybacze nigdy! !!jak żyć z myślą że przyczyniło się do choroby ojca, że mu się nie pomogło
-
Agnieszka 76 tak sobie to tłumacze żeby całkiem nie zwariować. Już kiedyś obwinialam się, że wyjechałam zagranicę a w miedzy czasie zmarła mama -miała zawał. Teraz niespelna rok po powrocie choroba taty. Najpierw tętniak aorty brzusznej teraz to. Boje się bo wiem ze czas gra kluczową rolę a tu właśnie zawalilismy na całego. Cały rok spóźnienia. Będę czekać na wyniki i mimo wszystko mieć nadzieję ale ciężko jest ponieważ gdy analizuje te wszystkie objawy i to jak długo je ma a były bagatelizowane bo mijały. Gdybym tylko mogła cofnąć czas :( przepraszam że tak smece :(
-
Ja tez mysle o sobie.ze zawiodlam. Moj tata jest niewidomy. Sam nigdzie nie pojedzie. Mowil mi od listopada.ze zle sie czuje. Tesciowka mowola.ze zle wyglada. Zawsze mial problemy z zoladkiem. W marcu poszlam z nim do rodzinnego. Lekarz mu powiedzial.ze to od cukrzycy to wszystko. Nawet morfologii mu nie zlecil. Chcialam zrobic prywatnie.Tata stwierdzil.ze niedawno byl u diabetologa i tam byly wyniki ok. One zostaly w gabinecie. Nie moge dalej opowiadac. Boje sie strasznie. Wiec.ze to bedzie zly wynik.jestem jedynaczka. Musze sobie sama dac rade. Powinnam byc sparciem dla mamy, a nie daje radu sama ze soba. Przeciez tata ma dopiero 60 lat.mam nadzieje ze chociaz u Ciebie. Izabebela 81 wszystko bedzie dobrze. Trzymaj sie dzielnie. Napisz jak odbierzesz wynik.
-
Napisze na pewno. Nie mogę powstrzymać łez gdy czytam co piszesz bo czuję dokładnie to samo. Napisałaś wcześniej ze guz ma 5cm -to nie jest ogromny guz. Miejmy nadzieję, że wytna naszym tatom tego gnoja, nie będzie przerxutow i będziemy cieszyć się nimi jeszcze przez lata. Musimy przetwac jakoś to czekanie a później działać. Ja również się boje, tylko głupi by się nie bał. Musimy być silne!