Jasona, wiem że się boisz, a im więcej będziesz czytała, tym większy strach będzie Cię ogarniał, wiem że wyłączyć tego strachu,tej obawy co będzie, nie da się ot tak, jednym pstryknięciem, jak zgaszenie światła, wiem bo sam dużo czytałem i myślałem że dostanę do głowy, aż przyszedł czas operacji i skończyło się moje czytanie, a zaczęła się modlitwa do Pana Boga, żeby dał mi dużo siły, żebym to wszystko przetrwał , i myślę że najważniejsze, co teraz jest, to to jak się mama psychicznie czuje, bo potrzebuje dużo wewnętrznej siły, pozytywnego nastawienia, że da radę, żeby to wszystko przetrwać, a potem to już będzie tylko lepiej, wierzę w to bardzo mocno, Jasona mniej czytania, zrób przerwę, dla swojego dobra i zdrowia, dbaj o dzieci i męża, staraj się z nimi spędzać więcej czasu, spacerować, rozmawiać, przynajmniej do czasu operacji, a z mamą i bliskimi którzy się nią opiekują, bądź w stałym kontakcie, bo oni obserwują mamę i wiedzą w jakim jest stanie, a mama musi widzieć i wiedzieć, że Wszyscy jesteście razem po to,żeby ona była silna psychicznie, przed operacją, wiem fajnie mi się piszę,bo jestem już po tym wszystkim, i może się powtarzam, ale też nie wiem, co mnie dalej czeka, ale jestem bardzo dobrej myśli co Twojej mamy i co do siebie, i co do pozostałych tutaj cierpiących, teraz dobry lekarz i operacja,a potem to już musi być tylko lepiej,nie może być inaczej, wspólną modlitwą pokonamy tego wstrętnego raka,musi nam dać spokój,żebyśmy mogli normalnie żyć, wiem że łez, nie da się ukryć, ale życzę
wszystkim, żeby te łzy były tylko ze szczęścia. Dzisiaj jest dzień Polskiej Niezapominajki, a więc, pamiętajmy o sobie , nie myślmy przez chwilę o chorobie, chociaż przez chwilę...