Lekarz robiący usg przecież musiał powiedzieć o jego wyniku - wielkość guza, rodzaj zmiany - jeśli zmiana jest duża i lita to jest podejrzana o złośliwość. Wyniki krwi, krwiomocz, złe samopoczucie mogą niestety świadczyć o powadze sytuacji, ale załamywać się nie można, usunięcie zmiany radykalne daje duże możliwości, no i jest leczenie chemią celowaną, ale zaraz poczekać trzeba na wyniki badań.
dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Znajomy niestety nie do końca wszystkim chce się dzielić i niestety ciężko mu pomóc. Na razie tłumaczę sobie, że czekamy na dalsze badania, że jak będzie miał wszystko to wtedy mogę jakoś pomóc, a właściwie zmusić go żeby dał sobie pomoc. Jest zdołowany i nie przyjmuje już chyba nic do siebie. Nawet chęci pomocy właśnie. Dam znać jak będziemy coś więcej wiedzieć.
a zdziwiona byłam, że od razu po usg założono kartę, bo kiedyś koleżanka miała podejrzenie raka nerki po usg, nikt nie zakładał jej karty dilo. Czekano na wynik tomografii na której wyszło, że to przerost piramidy nerkowej a nie guz. Być może lekarz temu znajomemu o którym pisałam wcześniej, powiedzial już coś więcej, czego on nie chce nam powiedzieć.
Mi tez nic na usg nie powiedział radiolog nic w sumie ,ze jest to np. Guz złosliwy. Powiedział mi tylko tyle , ze jest torbiel lity i ,ze musze zrobic diagnostyke. Znowu lekarz rodzinny powoedzial mi ,ze wydaje mi karte dilo bo to jest szybka sciezka do lekarza urologa. Bez tej karty musiałabym czekac na urologa np. 2 miesiace a z karta 8 dni roznica duza. Jak juz miałam wizyte u urologa to on nie byl pewny co w tej nerce jest tak mi powiedział ze rezonans da nam odpowiedz na 100% po badaniu wiem, ze jest to torbiel bosniak 3. To Urolog powoedzial ,ze badanie
Niestety Kochanie nerki ale znajomy ma wycięta nerkę z moczowodem i częścią pęcherza. Ona już w ogóle nie pracowała. Liczne zmiany na płucach, wokół aorty, w węzłach chłonnych i chyba naokoło nerki też. Lekarze rozłożyli ręce. Chemia chyba będzie. Jednak dają czas w miesiącach... Jesteśmy bezradni.
Marlena operacja przebiegła pomyślnie? Czy znajomy pozbierał się po zabiegu? Jaką chemie proponują? Czy ma na nią siłe? Mój tata jest bardzo słaby, hemoglobina 8 i nie chcą operować, ze względu na ryzyko operacji. Niestety ma przerzuty na kości, nadnercza, węzły chłonne i bez operacji nie ma szans na chociaż minimalne przedłużenie życia. Rokowania również są złe, czas w miesiącach. Nie mogę uwierzyć jak podstępna jest to choroba. Też dowiedzieliśmy się miesiąc temu przez anemię, nie miał nawet krwiomoczu. trzymaj sie..