Dzięki dziewczyny. Hanno Ty jesteś dla mnie przykładem dużej odwagi i siły. Chodzi mi o ciążę po diagnozie. U mnie co jakiś czas odzywa się instynkt macierzyński. Tak bardzo chciałabym, zegar tyka, ale nie podejmę się tego. Nie mam tyle odwagi i zaparcia jak Ty. Pozdrawiam wszystkie nereczki :)
Nie ma to chyba znaczenia, chodzi tylko o to, aby robił to dobry specjalista, no i o czas. Na NFZ też można dostać dobry termin. Też w panice szukałem takiego rozwiązania, pamiętam, że koszt był ok. kilkanaście tysięcy. Mnie się udało na NFZ szybko, 24 grudnia diagnoza, a 5 stycznia operacja, ale wymagało to sporo wysiłku, uruchomienia znajomości, prywatna wizyta - jakbym się poddał zwykłej procedurze z kartą Dilo, to kazali czekać 3 miesiące.