Czesc Nereczki. Witam Cię Hanno1890 . Ja odkąd pamiętam miałam i mam kamienie na nerkach, dużo nerwów, mało piłam, ale wątpię, aby to miało aż taki wpływ na wystąpienie raka nerki. Wczoraj byłam na usg tarczycy i pani doktor "pocieszyla " mnie mówiąc : "A wie pani, że rak nerki jest podstępny i może wrócić po wielu latach!" Super! Dobila mnie! Od czasu wycięcia raka diagnozuja mi kolejne choroby: RZS, ZESPÓŁ JELITA DRAŻLIWEGO, USZKODZENIE I PRZEPUKLINA KRĘGOSŁUPA, ALERGIE I TERAZ PODEJRZEWAJĄ HASHIMOTO! ! Masakra! A Ja oprócz teraźniejszego unieruchomienie przez kręgosłup czuję się wspaniale!!! Mam horo by starszych ludzi, a jestem pełna życia 32 latka! Co robię , aby dłużej żyć? Nic !! Pisałam to już wcześniej. NIE ZNAMY DNIA, ANI GODZINY! Nie mogę brać leków, suplementów, witamin, ziół na wzmocnienie organizmu, bo na RZS biorę leki immunopresyjne, czyli hamujące system obronny organizmu. Owszem nie pale, nie pije alkoholu, ćwiczę regularnie, jem warzywa i owoce, ale....KOCHAM SŁODYCZE! !! I NIKT MI TEGO NIE ZABIERZE!!! Wiem, mówią , że rak żywi się cukrem, ale trzeba mieć w życiu coś dla siebie, chwile przyjemności, nałóg. Dzięki kawałeczkowi czekoladki jestem uśmiechnięta od ucha do ucha.!!! Polecam wszystkim!!! Słyszałam , znałam osoby które mega zdrowo żyły, zero cukru, zero glutenu, zero używek, 100% natura, a i tak już ich z nami nie ma!! Nie oszukamy losu!! Trzeba żyć normalnie, często się uśmiechać, cieszyć z drobnych rzeczy ( np. z tęczy - KOCHAM TĘCZE! !) i mieć nadzieję. Wierzymy, że będziemy ze sobą pisać jeszcze kilkanaście - kilkadziesiąt lat!!!!! Czego sobie i wam Nereczki życzę !!!