Witam wszystkie nerki
Witam wszyszystkie nerki i te jasno i te szaro- komurkowe. Nie myślałm że nas tak dużo jest. Byłam pewna że tak samotnie cierpie no może nie całkowicie bo czasem się ktoś odezwał znerkowymi problemami ale zeby w ciagu 3-dni 43 osoby skóra mi scierpła. ewa55
-
Cześć iwa235
Chociaż jestem niektórym, Twój post o niekontynuowaniu leczenia bo.... poruszył mnie i dla tego się wciąłem w Twoje wynurzenia...Nie oczekuję odpowiedzi- chociaż na bieżąco przeglądam forum nerek...Gratuluję Ci dobrego wyniku i pozdrawiam!
darek 363
BO
-
Witaj Iva 253.! Czytam Was od ponad miesiąca, dużo daje mi to siły i nadziei. Mam raka nerki z przezutem do płuca. 35 lat, trójkę ukochanych dzieci i nadzieje! Każdy dzień jest inny i raz bywa dobrze a raz źle, takie to nasze życie. Pozdrawiam
-
Dareczku po prostu miałam doła, źle mnie odebraliscie. Każdy ma prawo decydować o tym czy się leczy czy nie. Szczerze jakbym tak miała przerzuty to pewnie leczylabym się. Mam dla kogo żyć. Mam chorego synka ( zespół nerczgcowy; któremu tylko ja tak pomagam -tak sądzę ), właśnie wróciliśmy że szpitala. Jak ja cierpię to pół biedy, ale jak moje dziecko jest chore to przeżywam to bardzo i stanę na głowie, aby mu pomóc. Darek uwierz mi jestem młoda, uśmiechnięta, trochę zwariowaną, aktywną kobietą. Nie szukam sobie choroby, ale po raku nawet ból zęba mnie przeraża. Z czasem ten strach się zmniejsza ( minęło już 5lat i 9 miesięcy ). Pozdrawiam i życzę ci miłego weekendu ( pozostałym nereczkom również ) ???
-
Neti witamy na forum :) Napisz coś więcej kiedy miałaś operację, jak wygląda twoje leczenie, co mówią lekarze, gdzie i czym się leczysz? Na pewno przydadzą nam się tę informacje; a i ciebie postaramy się wesprzeć.
-
:D :D :Dduuużo zdrowia Iwa i dzieciaczkom i Rodzince!!!!
-
Byłam wczoraj u urologa na kontroli po tk płuc. Trafiłam na lekarza większego realistę niż ja sama. Myślałam, że już mam to wszystko za sobą, a on mi wręczył kolejne skierowanie na tk jamy brzusznej (mam zrobić je w maju). Powiedział, że pomimo upływu takiego czasu od operacji muszę robić tk co rok, bo rak był bardzo złośliwy (G3) i wraie czego wychwyci się nawrót wcześnie. Trochę się zdołowałam. Myślałam , że to już koniec zmagań, ale niestety trzeba do końca żyć z tą świadomością, ze coś kiedyś może wrócić i trzeba się badać, aby to coś wyprzedzić.....
-
hej Iwa253! a Ty niejestes objeta kontrola onkologiczna? urolog sprawdza CI TK?
-
Tak.Dokładnie. Dziwne , prawda? Nie mam swojego onkologa, konsylium, ani nic takiego. Jak wcześniej, tzn. po operacji miałam pytania, to do onkologa musiałam iść prywatnie. Jestem pod opieką przychodni przyklinicznej urologicznej. Urolog daje mi skierowania i sprawdza wyniki. Mówiłam mu o tym,że nie mam onkologa i zielonej karty itd. Odpowiedział, że mi to na dzień dzisiejszy nie potrzebne. Jak "nie daj boże" coś wyjdzie, to dopiero wtedy skierowanie do onkologa i zielona karta.
-
iwa253 !to naprawde dziwne ze po operacji niemasz kontroli u onkologa...ja jestem rok po i jestem u onkologa co 3m neurologa tez pomiedzy. Zielona karta nam sie nienalezy bo jestesmy zdrowe tj dla zdjagnozowania tylko , a my mamy za soba juz to.A tam gdzie mieszkasz niema na nfz onkologow?niejestem pewna ale pani ostatnio mowila jak czekalam do onkologa ze niepotrzeba skierowania ....niewiem bo ja rok temu mialam skierowanie
-
uleczka725 po operacji miałam kontrolę u onkologa jedną i jedną w poradni chemioterapii, gdzie powiedziano mi, że nie dostanę chemii, bo nie mają do czego strzelać, bo guza mam wyciętego bez przerzutów. Sama chodziłam do onkologa i mówił mi to samo, że nie może mi pomó, bo jest ok. Planuję wybrać się prywatnie do onkologa podobno b.dobrego, aby coś mi powiedział, ale wizyta kosztuje u niego 350zł!!!!! A i tak mam przeczucie, że powie mi to samo, tzn nic się nie dzieje, badania dobre to ok. Kontrolować się i tyle. U mnie minęło 5 lat 9 miesięcy :)