Cześć, czy ktoś z was zmagał się z niską hemoglobiną i anemią? U mnie stwierdzono niedokrwistość i po prostu zapisano preparat z żelazem. Na https://www.doz.pl/czytelnia/a... wyczytałam, że ważna jest również witamina C, dzięki której to żelazo się wchłania. Powiedzcie, jak szybko można się z tym uporać? Kiedy można spodziewać się jakichś efektów? A może zastosować jeszcze jakąś dietę?
Kminek
Ja od zawsze miałam anemię. Zawsze zwalili winę na to że jestem kobietą a do tego mała i chuda, a to że jem dwa razy dziennie chemioterapię i takie tam L A potem już zwalali problem na niewydolnośc serca L
Kiedyś jadłam żelazo 1.000% dzienna norma (zapisana przez kardiologa) i nic nie pomagało.
Chodziłam po lekarzach różnych, aż w końcu trafiłam na świetnego profesora. Okazało się, że jak odstawiłam gluten to nagle po 40 latach moja hemoglobina poszybowała do 14,5 czyli doskonale! Teraz też jem żelazo ale tylko już 200% dziennego zapotrzebowania. I nadal wyniki Hgb bardzo dobre. Oczywiście nie namawiam do odstawienia glutenu, bo tego robić samemu nie wolno. Ale może pod okiem dobrego gastrologa zrobisz odpowiednia badania który Cie w tym kierunku poprowadzi.
Ja jadam Biofer.