U nas było też podobnie napisane i wyszło to zapalenie, bd dobrze Avietta :-)
Witam, w srode moj 58 letni Tato dowiedzial sie, ze ma gruczokarlaka esicy G2. Jestesmy przerazeni, ale po przeczytaniu Waszych postow nieco sie uspokoilam. Bedziemy walczyc, chociaz Tato jest bardzo zalamany. Jestesmy juz po wizycie u ordynatora chirurgii szpitala w Lesznie. Guz jest operacyjny, ponoc maly i w dobrym miejscu (20cm od odbytu). W poniedzialek Tato ma tomografie z kontrastem. Operacja usuniecia guza przewidziana jest za 2 tyg. chyba, ze konsylium zdecyduje o poprzedzajacej ja radioterapii. Czy ktos mi powie co czeka mojego Tate? Jakie ma szanse na wyzdrowienie?
Witaj majo :Drozumiem Wasze przerażenie.Nie powiem ,że nie trzeba się martwić ,troszkę trzeba bo jest choroba.Ten stopień G2 wskazuje ,ze nie jest żle.Guz operacyjny też dobrze .Rozumiem ,że badanie wycinka było zrobione,teraz kolejne badania.Rezonans pokaże co się dzieje .Nie sądzę by to było dobre operowanie tak szybkie .Do tego rodzaju guzów powinno się stosować radioterapię ,tak jest prawidłowo ,ale konsylium o tym zdecyduje.Głowa do góry będzie dobrze .
Pytaj co chcesz wiedzieć postaram się odpowiedziec z zaznaczeniem ,że nie jestem lekarzem ;)
Tato mial robiona kolonoskopie, gdyz troche pobolewala go lewa strona brzucha i mial gazy. Badanie wycinka wykazalo tego guza. Tato ma 58 lat, mieszkamy niedaleko Leszna (to znaczy On z Mama, ja mieszkam na stale w Poznaniu), stad tez wybor leszczynskiego szpitala. Ucieszylismy sie, ze uda sie tak szybko zrobic operacje, dlatego troche martwi mnie to, co napisalas, Sierotka. Tym bardziej, ze radioterapia w Lesznie nie jest mozliwa, konieczne byloby szukanie jej w Poznaniu. Ja oczywiscie porusze niebo i ziemie, by Tacie jak najszybciej to zalatwic, ale co zrobic, jesli lekarze uznaja, ze nie trzeba naswietlac? Mamy sie wyklocac? Przeczytalam sporo Waszych wypowiedzi, niektore opisy sluzby zdrowia sa naprawde przerazajace i troche boje sie zostawic Tate w rekach lekarzy. Sama z kolei wiem tylko tyle, co wyczytalam tutaj i na kilku innych stronach... Z drugiej strony chirurg, do ktorego trafil Tato wydaje sie byc bardzo fachowy, osobiscie zalatwil ekspresowy termin tomografii i wyglada na to, ze zalezy mu na szybkim wycieciu Tacie tego cholerstwa... Czuje sie troche jak dziecko we mgle i bede wdzieczna za kazda sugestie. Dziekuje Sierotka.
Majo jesli tata sie wypróznia a guz nie ma cech złośliwości to nie jest tak dziś diagnoza ,jutro operacja.Pospiech nie jest dobry.Radioterapia guza nie usuwa lecz go wysusza ,zmniejsza do operacji .A to jest bardzo ważne w przypadku tego rodzaju guzów.tak trzeba by było się położyć na radio do szpitala ,a potem operować.JAK BĘDZIE SKIEROWANIE,na radio nie będczie probl4emu z położeniem taty w każdej klinice ,to kwestia tylko gdzie uda się szybciej.Nie ma rejonizacji .Mąż mój w dokładnie tym samym guzie tylko w stopniu gorszym miał radio prawie 2 tyg potem po ok 2 miesiacach operację.lekarze w Gliwicach tak zdecydowali ,by jak przyznali wydłuzyć mężowi znacznie życie.Nie powinno się ciąć tych guzów od razu.Czyli taka ścieżka.Po za tym zwroćcie się do lekarza rodzinnego po tzw kartę onkologiczną.U taty jest podstawa ,karta ta umozliwi Wam szybsze badania itd.
Pytaj :D
I jeszcze jedno ,trzeba tak ukierunkować tatę Jego leczenie by nie trzeba było się wykłócać ;) a tzn dobór właściwego lekarza prowadzącego :D
Radioterapia oprócz tego co napisała Sierotka ma jeszcze tę zalete, że zmniejsza ryzyko wznowy miejscowej. Nie trzeba lezeć w szpitalu, mój tato po prostu raz dziennie chodził do szpitala na naświetlanie. Sierotko byliście juz u onkologa z tym wynikiem z kolonoskopii?
Dziekuje. Czy poradzicie mi, co robic, jesli lekarze zdecyduja, ze nie jest konieczna radioterapia przed operacja? Mamy przeniesc leczenie Taty do innego szpitala? Dzis zrobili Tacie tomografie, przeswietlenie i badanie krwi. W srode lekarze maja ustalic plan leczenia. Bardzo sie martwimy, tym bardziej, ze lekarze wynalezli w starym wypisie ze szpitala Taty dwie male torbiele na watrobie, ktorymi nikt sie wczesniej nie zainteresowal....
Avietto wyniki ok :D Dziękuję za pamięć :D
Majo decyzje podejmą lekarze ,możecie powiedzieć o swoich obawach.
Nikt z nas nie powie Wam co macie zrobić ,wiesz to decyzja rodziny.Decyzja chorego też.
Trudne są te sprawy.Poczekajcie na konsylium i rozmawiajcie z lekarzami ,pytajcie zadawajcie dużo pytań ,nie bójcie się .Wszak to zycie i zdrowie taty a nie lekarza nawet jeśli jest On tym co ratuje nas.
Powodzenia :D
Wracam po dluzszej przerwie z przykra informacja i prosba o wsparcie psychiczne...
Mama ma przerzuty do mozgu.Niedlugo bedzie miala scyntygrafie kosci, bo sa podejrzenia dalszych przerzutow.
Czy to juz koniec..