Czy któraś z Was również ma zdiagnozowanego raka płaskonabłonkowanego nierogowaciejącego G3 ?
Witajcie ! W czerwcu 2015r. wyszła mi nagle cytologia grupa III a to badanie robiłam cyklicznie....Potem na cito biopsja,wycinki itp.,z czterech wycinków trzy wyszły dobre ale ten czwarty nie był do odczytu.Czułam wtedy, że coś nie jest jak powinno.Przerażający strach.Potem na cito konizacja i bardzo złe wyniki, dodatkowo podkreślone przez lekarza czerwonymi mazakami. Niestety nie udało się, odebrany wynik odebrał mi siły i jestem przerażona.Wszystko toczy się a raczej pędzi błyskawicznie. Zleconą mam tomografię,rezonans,szereg badań,karta DILO.Operację mam mieć w I połowie października,lekarze mają jeszcze wspólnie ustalić czy usuwać węzły chłonne.Wszyscy mi mówią,że nadzieja we wczesnym zdiagnozowaniu choroby. Może ominie mnie chemia itp. Bardzo się boję. Dodatkowo ten mój strach paraliżuje strach moich najbliższych.To jest koszmar. Proszę o kontakt kobiety u których zdiagnozowano raka płaskonabłonkowanego nierogowaciejącego w stopniu złośliwości G3.
-
Witaj Kaa trzymaj się dzielnie walcz i dbaj o siebie wgrasz tę walkę .Masz dobre nastawienie a to ważne .Pozdrawiam Ciebie gorąco :D <3
-
Trzymam kciuki kaa , glowa do gory będzie dobrze !
-
kaa ja mam podobnie , robiłam systematycznie cytologię a teraz jak strzał w twarz grupa 3 i sporo jeszcze w opisie. Jestem już po kolposkopi i wycinkach jeszcze ok. 11 dni będę czekała na wyniki. Też strasznie się boję mam 2 dzieci (10 lat i 22 m-c) i nawet nie chce mi się myśleć co dalej. Te czekanie mnie dobija , najchętniej bym tylko płakała ale co to da. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie wszystko dobrze.
-
-
-
Emilka1 doskonale wiem co teraz czujesz. Czekanie jest okropne ale jeszcze można mieć wtedy nadzieję, że wyniki będą dobre.Ja po kolposkopii i wycinkach miałam zleconą właśnie konizację i zaczęło się.Trzymajmy się ! Musimy być silne dla siebie i dla naszych najbliższych. Bądźmy w kontakcie.
-
Mam cudownego męża i dwóch wspaniałych synów i może właśnie dlatego, może dla nich właśnie staram się być silna. Mam zdiagnozowanego raka, ok a teraz zamierzam z nim walczyć !!!!
-
Sierotka dziękuję za miłe słowa, ja mam cudownego męża i dwóch wspaniałych synów i może właśnie dlatego, może dla nich właśnie staram się być silna. Mam zdiagnozowanego raka, ok a teraz zamierzam z nim walczyć !!!!
-
Kaa! Emilka1! Dziewczyny teraz widzicie to bardzo czarno i obłudna bym była gdybym powiedziała, że to co Wam się przytrafiło to "pikuś". Wiem, że w tej chwili czujecie niesprawiedliwość losu! Czekacie na wyniki i to jest straszny czas, lewitowania w nieprzychylnej przestrzeni. Otrzymane wyniki, jakie by nie były, przyniosą ulgę. Będziecie wiedziały z czym przyjdzie się Wam zmierzyć. Walka na ogół przynosi rezultaty. Medycyna jednak zrobiła postępy, a Wy jesteście zdiagnozowane dość szybko i wcześnie. Akceptacja sytuacji i waleczne , bojowe nastawienie, potrafi zdziałać więcej niż nie jeden cudowny specyfik. Dziewczyny nastawcie się na zwycięstwo! Nie czas na łzy, czas na założenie zbroi!!!! My jesteśmy z Wami. Nie jest to czcze gadanie, bo jak nikt inny wiemy co czujecie!
-