Rak jelita grubego
Rzadko czytam wypowiedzi na temat raka jelita grubego, nie wiele o tym wiemy :( Spadło jak grom z jasnego nieba :(
-
Bolek, w Poznaniu zdecydowali, że Tata ma kontynuować chemię, o zabiegu/operacji ani słowa. Czy to normalne? Już nie wiem, co o tym wszystkim myśleć...
-
Basia40, Tatę od razu wzięli pod nóż, bez żadnej terapii poprzedzającej, podejrzewam, że potem żałowali, że nie zlecili radio, bo guz okazał się większy, niż wykazała tomografia. Oczywiście nikt nam tego wprost nie powiedział....
-
Nie wiem jak opisać to szczęście. Rozpoznanie to aktywny stan zapalny i nadzerka. Nie ma raka! !! Tak bardzo się ciesze! A nie wierzyłam ze to możliwe! Teraz jeszcze tylko strach cxy polip 15mm,który znajduje się dalej nie ma komórek rakowych (zbadaja dopiero po wyleczeniu zapalenia bo nie mieli do niego dojścia z powodu tego guza ) ale póki co skacze ze szczęścia! Ściskam Was mocno
-
Polip to polip bedzie ok.Ciesze sie razem z Toba.Powodzenia Iza. Trzymaj sie ☺
-
Mojo. Czytalam wypowiedz profesora z Wa-wy i on twierdzi ze jak guz jest polozony wyzej w jelicie to radio sie nie stosuje. Podobno zdaje egzamin przy odbytnicy i zapobiega wznowie. Moj tata ma w poprzecznicy.Nie wiem czy to nisko czy wysoko. Tak trudno to wszystko ogarnac?
-
Ogarnąć miala byc :( wyszedl znak ?. Jak sobie radzi Twoj tata?Moj mi dzis powiedzial,ze przynajmiej zapamietam go mlodego,a nie jako 80 dziadka.Ryczalam potem godzine w poduszke.
-
Basia40, my nie rozmawiamy w domu o tym, ile Tacie zostało życia, ale mówimy o leczeniu, o tym, co trzeba zrobić. Tato od lat cierpi na depresję i myślę, że leki, które bierze pomagają mu przetrwać ten koszmar. Co innego ze mną i Mamą, która nie śpi po nocach i ma już nerwicę... :(
-
Dzień dobry. Jestem nowa na tym forum. Mąż mojej przyjaciółki Gosi zmarł w tym roku w styczniu, po 4 letniej walce z rakiem jelita grubego. Kiedy zaczęła wracać z powrotem do normalnego życia, przypadek sprawił, że miała robione badanie usg brzucha. Wczoraj jak grom z jasnego nieba- diagnoza po kolonoskopii i TK, rak jelita grubego ( guz 7,5 cm) z przerzutami do więzłów chłonnych i wątroby :(. Zastanawiam się jak to możliwe, wszystkie wyniki ok, brak jakichkolwiek objawów, nawet najmniejszych. Wiem, że muszę jej pomóc..... czy ktoś zna dobrego onkologa z Gliwic? Pozdrawiam
-
Dariabd witaj nowotwory na samym początku rozwoju nie dają objawów ,a jeśli to sa one zbliżone do innych np zmęczenia itp .W Gliwicach mój mąż był na radio ,tam ukierunkowywała męża Dr Galwas Kliber .Zadzwoń do rejestracji i poproś o tel do tej Pani doktor .Mąż mój po radio z pewnych względów operował się w Lublinie ,natomiast można tam przeprowadzić całość leczenia.Klinika ma dobrą renomę.Przerzuty nie są ciekawe ale trzeba podjąć szybko leczenie i mieć nadzieję na wyzdrowienie a już na pewno na przedłużenie życia .Jest tak wtedy jak omijamy cudowne terapie jakie funduje net ,a zawierzamy jednak medycynie światowej ,jej postępowi.Powodzenia koleżanko.
-
Witaj sierotka. Baaaardzo dziękuję za info. Właśnie jestem po rozmowie z Panią Dr, umówione jesteśmy na środę. W rozmowie przemiła i sympatyczna osoba. A jak czuje się Twój mąż?