Jak długo żyjesz z Glivec?? Jakimi doświadczeniami możesz się podzielić??

ha,ha... też tak myślę... podszywa się pod różne nicki... ale to nie miejsce na te głupawki :)

Kochani, te durne wpisy to trolle (roboty)  atakujące forum. Nie trzeba się tym przejmować. Zgłaszam fundacji aby je usuwali.

Basiu dziękuję za dobre słowa.

W 2006 roku kiedy zaczęłam chorować nie było takiego forum. Lekarka pozostawiła mnie samej sobie. Bez wyjaśnień. Bez słów. Z milionem pytań. Było mi bardzo ciężko. Bałam się przez długi okres czasu.

Dlatego jeśli,  choć w maleńkim stopniu mogę z doświadczeniem coś pomóc to się cieszę.

Nie wiem czy wchodzicie na inne wątki - dlatego tutaj też wkleję to zdjęcie. Jeździmy, uczymy się, szkolimy, poznajemy nowych chorych, podpisujemy petycje, aby pomagać innym chorym.

Retyja ma rację, nie ma co reagować, należy mieć go w...... 

Dziewczyny bardzo miło się na Was patrzy, radosne i zdrowe i o to chodzi. Wygladacie super, bardzo się cieszę ☺ i pozdrawiam 

to zdjęcie napawa optymizmem :) .....  super.... Nala to chyba w tej czerwonej bluzeczce? 🙂

witam Wszystkich - czy też tak macie że jak jest jakieś skaleczenie lub  zadrapanie na skórze to się tak bardzo długo goi ? Czy w pbsz nie powinno tak być ?

Pięknie wyglądacie na zdjęciu pozdrawiam Was wszystkie.                                                                                               Czy ktos tak miał że niektóre działania uboczne pojawiły się dopiero po kilku miesiącach tak że jedne ustąpiły a pojawiły się inne .

k5555- początki są koszmarne, demolują cały organizm, wciskają psychikę w ziemię. Zadrapania i skaleczenia goją się trudno ale potem jest już lepiej. Trzeba się otrząsnąć i zacząć żyć.