Dziękuję dziewczynki. Będzie i u Was dobrze, lekarz musi dobrze rozpoznać działanie leku aby podjąć decyzję o wyborze dawki. Po zatym bierzcie pod uwagę, że to początek choroby. Ja przez 5lat brania interfronu nigdy nie miałam remisji cytogenetycznej, dopiero po glivecu. Też na skutek bardzo długo utrzymajacych się boli kości, stawów i innych dolegliwości dr zdecydowala obciecie dawki ale gdyby po badaniu wyszło źle to miałam wrócić do dawki wyjściowej, bezwzględnie. No, jest ok. Nie przynudzam już i życzę Wam bardzo, bardzo szczerze dużo zdrowia i wytrwałości. Jest takie powiedzenie "aby kogoś zrozumieć to trzeba samemu to przeżyć"
katazynka - co do żeńszenia to w sumie nigdy się nie interesowałam tym tematem. Nigdy też nie obiło mi się o uszy że może on osłabiać działanie leku.
Tak na logikę - nie zobojętnia kwasów żołądkowych, nie oczyszcza wątroby, nie osłania żołądka - więc wydaje mi się, że nie powinien mieć wpływu. Ale proszę zapytaj kogoś mądrzejszego :)
żeńszeń to jest ciekawe ustrojstwo. Co do imatinibu to nie wiem ale ma duży wpływ w połączeniu z lekami psychotropowymi, wiem po sobie. I pamiętam jak jeszcze nie było o tym informacji, ja odczuwałem skutki uboczne a lekarze patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Po 10 latach na każdej ulotce, i nie tylko z psychotropami jest informacja by nie zażywać zenszenia z lekami. Być może jeszcze nie przeprowadzono dostatecznych badań w tym kierunku jeśli chodzi o imatinib. Szukaj pytaj, zapytaj lekarza, lekarzy.