Wiola_79 - to wspaniale, że córcia czuje się dobrze!!!! Mocno Jej kibicujemy!!! Oby już tylko było lepiej.
A co do wyjazdów za granicę - to opinie są różne. Moja pierwsza hematolog mi zabroniła. Mój drugi lekarz hematolog też zabrania. Ja jeżdżę ale po Polsce, wyniki mam bardzo dobre i wyniki biochemiczne też są super. Ale nasza forumowa Iwoska nie ma zakazu. I Ona jeździ.
Co lekarz to inna opinia. Mój lekarz twierdzi, że osoby zmieniające klimat mogą mieć silniejsze skutki uboczne leczenia. Więc chyba Ty musisz zapytać swojego lekarza.
Nala widzisz masz wąsy a ja znam starszą panią 80 na karku i ma brodę. Mieszka z synem około 150 km od Marsylii. Jeździ sobie kobiecina z maską tlenową i ciągnie za sobą butlę z tlenem na wózku. Mało tego nikomu nie pozwala sobie pomagać z targaniem butli a i jak syn nie widzi to graca podobna wielkością do kilofa i chwasty z podjazdu trzeba wytępić.
Nala zdrówka jesienne dni szybko przelecą.🙂
Koncentratory przenośne są u nas jeszcze bardzo drogie, a mi póki co wystarczy moja kolumbryna potrzebna. Kilka godzin w dzień i całą noc pod tlenem i się naprawię..... jakoś :)
Mi chemia zniszczyła płuca, oskrzela i serce. I na jesień i zime kiedy spada ilość tlenu w powietrzu nie mogę oddychać. Wszystko mnie bardzo męczy, czasami nawet mycie zębów - muszę przerwę w machaniu szczoteczką zrobić. Tak więc byle do wiosny :)
Nala123 4 miesiące na zwolnieniu ? Pani dr zapytała męża czy chce zwolnienie na miesiąc to powiedział ze nie...( ale nic więcej nie mówiła )po czym przemyśleliśmy sprawę ze narazie poczekamy że chce zacząć leczenie od 1 grudnia i myśli iść na zwolnienie na tydz lub dwa. Nala123 czemu byłaś aż tyle na zwolnienu? tak źle się czułaś czy bałaś się infekcji? A Wy ile byliście na zwolnieniu? Tym bardziej że mąż ma pracę gdzie każdego dnia ma kontakt z wieloma ludzmi dlatego się martwię o niego...