Witam, jestem 28 letnią kobietą,
mam taki mały problem... od wielu lat mam objawy nadczynności tarczycy. kilkanaście razy robiono mi morfologię z uwzględnieniem TSH. Wydaje się,że wszytsko jest w normie. tylko,że ja już mam dosyć takiego samopoczucia. Mój wynik z tego tygodnia : TSH : 0,66.
wspomnę,że mam nietolerancję na gluten, laktozę, wypadającą zastawkę mitralną, anemię (mam zażółconą skóre, bilirubina i alaty w normie), która nie poprawia sie mimo diety, zaburzenia miesiączkowania, stany depresyjno nerwicowe (od 10lat), nie wspominając o napadach lękowych choć niereguarnie, hiperwentylacjach od czasu do czasu, wrażliwości na zimno, paznokcie łamią mi się do krwi, włosy słąbe, skóra na twarzy mimio stosowania dobrych kremów sucha a później w ciągu dnia tłusta,kołatania serca, bóle w jego okolicy(myślę,żę nerwobóle),szybko się przegrzewam (na słoncu czy w trakcie intensywnego wysiłku), niskie ciśnnienie, od 4 miesięcy cierpię na zaparcie mimo zmiany dety na wysokoblonnikową, zwiększenia iości wypijanych płynów, zmniejszenia ilośći soli do minimum, brzuch mam spuchnięty. nie jadam smażonego, białej mąki, tłustych potraw, strączkowych, kapustnych (kiedyś podejrzewano IBS), niestrawności nie mam raczej. wystarczy ,że zjem cokolwiek i brzuch mi puchnie jak w 5,6 miesiącu ciąży. czuje ucisk, ale nie ból. mam dosyć umięsniony brzuch, dużo ćwiczę. uwielbiam ruch. mam plamę wątrobową na czole, muszę uważać na ciężkostrawne jedzonko.
Podejrzewałąm pasożyty (eozynofile w normie), candidę(lekarze twierdzą,że nie mam objawów), osłąbienie nadnerczy, problem z przysadką., problemy z prolaktyną ( po 2 miesiącach brania tabl zwierających niepokalanek trochę szię wszystko unormowało,szczególnie depresja i zachownaia nerwicowe).. dużo czytam i mi się to miesza wszystko już, nie sądzę bym byla hipochondryczką wink czuję jakbym żyła na kacu, czasem nie mogę funkcjonować normalnie, narazie jestem bezrobotna, ale jak przyjdzi emi pracować z ludźmi a mój stan się pogorszy to będzie dramat. nie jestem czasem w stanie skleić zdania czy cokolwiek wymagającego myślenia.
skończyłam dietetykę i zdrowie publiczne (2x lic), niestety to nie medycyna wink choć dieta eliminacyjna i z duża ilościa witamin niejako poprawia moje samopoczucie. nie palę papierosów, nie spożywam mięs ze sklepu, alkohol w małych ilościach i okazyjnie, raz na miesiąc czy dwa, żywnośći przetworzonej unikam, piję dużo ziół (kozieradka, nagietek lekarski, sząłwia czasem, dziurawiec, kminek itp), przyznaję,że mam mało omega 3 w diecie co musze zmienić. ponadto uzupełniam dietę naturalnymi suplementami w ramach zdrowego rozsądku (spirulina, alga zawierająca wszystkie aminokwasy, wit z gr B w tym B12, żelazo, Mg itd).
czy to może być tarczyca?