Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
12012 odpowiedzi:
  • Kasia 233 dawno tu nie zaglądałam ,ja też zachorowałam na tego gada w 2008 r, w 2009 r miałam usunięcie tego dziada i prawą nerkę,pół roku po operacji pojawił się w pęcherzu, przez trzy lata miałam 5 razy tur,co pół roku lub roku tk, wizyta na onkologi co 3 miesiące na cystoskopię, później szczepionka BCG i nic nie pomogło, w 07.2012 r operacja usunięcia pęcherza i przydatków, wyłonili mi stomię na brzuchu i od tego czasu spokój, do 10 lat po operacji robiłam co roku TK miednicy małej i dużej i płuc, obecnie robiłam w ubiegłym roku i chyba przestanę bo jestem już wyleczona, lekarz mi powiedział że wszystkie raki pęcherza uznaje się za złośliwe, ale każdy jest inny i da się go wyleczyć, a stomia nie jest końcem świata , żyję z nią od 2012r i robię wszystko, samochodem zaczęłam jeździć po 4 miesiącach po operacji, po 10 miesiącach pojechałam na wycieczkę do Egiptu i obecnie jeżdżę prawie co roku do sanatorium,codziennie rano zmiana worka, płytkę zmieniam co 5-6 i żyję normalnie., nie miałam chemii ani przerzutów ani naświetlań. Bądźcie dobrej myśli i podstawa w walce z tym gadem to pozytywne myślenie i zajęcie głowy czymś innym, mnie pomogły gry na komputerze bo wtedy byłam w innym świecie.Takich jak ja jest tu więcej tylko że my tu już rzadko zaglądamy ,Życzę powodzenia w walce z gadem i a być wszystko dobrze bo nie ma innej opcji, trzymam kciuki.
  • Donna1955 Czy pierwsze rozpoznanie to T1 G3 hg? Czytam historie ludzi i takie rozpoznanie wcześniej lub później skończy się na wycięciu pęcherza moczowego. Wiem, że to nie koniec świata, ja się boję o życie męża. Takie historie to pocieszenie tylko on nie może się z tym pogodzić bo to 54 letni mężczyzna w siłę wieku, chce pracować i robić to co lubi. Musi przedstawić myślenie, już nic nie będzie takie samo.



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat