Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Witaj aj jestem już ponad 9 lat po operacji i rzadko tu zaglądam ale dziś zajrzałam i może choć trochę odpowiem Ci na pytania, do szpitala potrzebne są podstawowe rzeczy jak zawsze, ja leżałam w szpitalu 7 dni bo nie miałam żadnych komplikacji,po 10 dniach od operacji wyjęli mi szwy, z tym dochodzenie do siebie jet różnie bo to zależy i od wieku i od organizmu, ja miałam 57 lat gdy miałam operację a że nie było żadnych komplikacji, nie było przerzutów i chemii to po 2 miesiącach jeździłam już sama samochodem a 11 miesięcy po operacji pojechałam na wczasy do Egiptu, wymianę worków powinna nauczyć pielęgniarka stomijna przed wyjściem ze szpitala, mnie na początku pomagała córka ale to kilka razy a później już sama doszłam do wprawy i teraz zajmuje mi to kilka minutek, ja od początku jestem na sprzęcie z firmy Dansac i mam zestaw dwuczęściowy , płytkę wymieniam co 6 dni a worek codziennie rano, nie każdy sprzęt nadaje się do każdej skóry więc na początku trzeba wypróbować ,ja np po Coloplascie miałam wysypkę a innym takie właśnie pasują, szpital przy wypisie wypisuje zlecenie na worki i z tym idzie się do sklepu medycznego i dostaje się worki ,nie bierzcie wszystkich naraz bo nie wiadomo jakie skóra ojca będzie tolerować, takie zlecenie później wypisuje lekarz rodzinny na rok i pobiera się je w sklepie przeważnie co 3 miesiące, pytania nie są prozaiczne bo wszystko jest ważne a na początku człowiek nic nie wie , poczytaj nasze forum od początku a na pewno dowiesz się wielu rzeczy z pierwszej ręki, pozdrawiam Was gorąco i trzeba wierzyć że wszystko ułoży się dobrze i wspieraj tatę też psychicznie bo to mu bardzo potrzebne już tera i po operacji też, będzie dobrze, pozdrawiam i trzymam kciuki.
-
Wszystkim zaglądającym na nasze forum chorym i ich rodzinom składam serdeczne życzenia Świąteczne, zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i szczęścia w gronie rodzinnym ,przede wszystkim zdrówka i wiary że będzie dobrze a Nowy Rok 2022 będzie lepszy od mijającego. Pozdrawiam.
-
Cześć wszystkim
Mój tato ma raka pęcherza G3, operacje wycięcia guza miał 30 listopada. Wynik 2 tygodnie temu. Czeka na chemię przed całkowitym usunięciem pęcherza. Z waszych doświadczeń ile się czeka na chemioterapię? Dziękuje za każdą podpowiedź.
-
Witam wszystkich serdecznie, Witam Cię Dona1955.mija 8 lat jak mój mąż po radykalnej jest razem z nami ,lekarz twierdzi że pod względem przerzutów niczego złego się już nie spodziewa.2020 rok był ciężki, rozmnażające się bakterie doprowadziły do urosepsy. Było naprawdę ciężko. po tygodniu czasu ,miał zabieg usunięcia kamienia z przewodu moczowego ,którego nie znaleziono ,po tym wszystkim przeszedł jeszcze cztery zabiegi. Usunięto mu stomię i ma wstawione trzy cewniki trzy dlatego ,ponieważ jedna nerka rozdwoiła się .Leżał w szpitalu 56 dni. W listopadzie 2021przechorował koronawirusa ,przy jego azbestozie płuc skończyło się tylko cztero dniowym pobycie w szpitalu,dobrze że był zaszczepiony i trafił tam w porę.Najszybciej uzdrowił go Zus ,właśnie po odwołaniu się dostał że jest częściowo niezdolny do pracy.
-
Chcę powiedzieć że walczcie o siebie o swoich bliskich ,bo warto ,my doczekaliśmy się pięknych wnuczek , to nasze pocieszycielki.
-
Henio masz rację. Jest mnie na tym forum mniej albo wcale bo nie odpowiada mi ta nowa grafika.
-
Beat, witaj, miło zobaczyć że jeszcze ktoś tu zagląda, piszesz że po odwołaniu dostał z zus że jest częściowo niezdolny do pracy, ja na Waszym miejscu bym nie odpuściła i złożyła bym nowy wniosek o pogorszeniu się stanu zdrowia, załączyłabym wszystkie dotychczasowe wypisy ,wyniki, oby jak najwięcej i jeszcze raz bym złożyła, nic nie stracicie a możecie zyskać bo to tylko zależy od szczęścia na jakiego orzecznika traficie, Macie takie prawo bo zdrowie pogorszyło się i napisała bym pismo o tym co przeszedł, jak się teraz czuje i jakie są rokowania, czym więcej napiszesz tym lepiej. Nie odpuszczajcie bo to się Wam należy, Pozdrawiam ,życzę zdrówka w tym nowym roku i trzymam kciuki za to że wreszcie otrzymacie to co wam się należy.
-
Dona chodzi o to że gdy mąż 2020 przeszedł urosepsę i razem 5 zabiegów napisałam do Zusu że jego stan się pogorszył i wtedy dostał mimo to częścową niezdolność, odwołałam się i dostał całkowitą niezdolność na rok. Po tym roku spowrotem dali częściową na 5 lat czyli do ukończenia 65 lat. Odwołałam się i niestety też częściowa. Napisali że stan zdrowia się ustabilizował mimo jednego incydentu. Został nam Sąd
-
Przez ostatni rok to cały czas walka z bakteriami to tak jakby z wiatrakami. Co trzy miesiące wymiana cewników raz nieplanowana wymiana, bo sam wypadł. W sierpniu z powodu pęknięcia hemoroidów i złych wyników z krwi i moczu szpital. Pod koniec roku kiedy czekaliśmy na decyzję z Zusu między czasie znów szpital z powodu korony i złych wyników z moczu. Nowy rok się zaczął walczymy z bakteriami.
-
Pójdziesz do sądu - jakie są szanse? bo mam podobną sytuacje w rodzinie.