Witam serdecznie
Jestem na forum nowa. Czytałam kochani wasze wpisy i czytając człowiek ma się lepiej.....
U mojego męża 56 lat w grudniu ubiegłego roku pojawił się lekki krwiomocz .Wygnałam go do lekarza pierwszego kontaktu a że nie dało mi to spokoju to zarejestrowałam go prywatnie do urologa. Wynik guz 2,5 cm. W szpitalu 3 stycznia usunięcie przez cewkę. Wynik histopatologiczny rak urotelialny low grade pT2. Jutro mamy tomograf.W poniedziałek drugie konsylium. Mąż będzie miał chemię 3 razy w odstępach dwóch tygodni.A później radykalna. Przeraża mnie ten odstęp czasu bo wynika , że operację będzie miał pewnie gdzieś w marcu na koniec. Tyle się mówi o szybkości działania...Czy jak będzie miał chemię to zabezpieczy go przed ewentualnymi przerzutami ? Bardzo proszę kochani wesprzyjcie nas radą i dobrym słowem. Kochana czarownico....pisałam prywatnie i bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.