Witajcie. Na wstępie wszystkiego najlepszego dużo zdrówka kobietki.
Co do diety to stosuj się do zaleceń lekarza żadnej chemii a uwież "dziad" nie wybiera tylko tych co niezdrowo jedzą i piją z tym trzeba się pogodzić i wieżyć że będzie dobrze, lokator eksmitowany na zawsze.
Pozdrawiam.
Też pytaliśmy lekarza jaka dieta powiedział unikać chemii produktów wysoko przetworzonych . Poza tym żyć jak przed. Natomiast z forum to pij soki własnej roboty z czerwonego buraka jak Ci nie podejdzie dodaj jabłko lub inny owoc będzie lżejszy do wypicia, herbatę nie mocną, woda niegazowana bo w żony przypadku z jedną już nerką do jej prawidłowego działania i dobrej kreatyniny. Jeżeli możliwe unikaj mocnego słońca stosuj kremy z filtrami. Nie daj się wkręcać w jakieś "uodparniające" specyfiki kosztujące dobrych parę złotych dostępne na znanym portalu - czyszczenie kieszeni. Zadbaj o swoją psychikę bo siada strasznie. Badaj się bo to podstawa. Będzie dobrze bo musi tak być idzie wiosna ciepełko ładowanie akumulatorków.
Mogę podzielić się 3 najważniejszymi zasadami, jakie kazał nam przyswoić wczoraj profesor Szczylik.
Unikamy nadmiernego wysiłku fizycznego.
Zdrowo jemy - minimum 3 zdrowe regularne posiłki dziennie.
Zakaz opalania się.
To wszystko ma wpływ na stan układu immunologicznego. Niby to żadne odkrycie, ale jednak jak się to słyszy z ust takiego specjalisty to na pewno pozostanie w głowie na długo.
Kochani. Jestem. Żyję. Jest ok. 24 marca minęło 9 lat!!! Choć nigdy nie odzyskam 100% pokoju ducha i pewności, że to cholerstwo nie wróci, ale jak to mówią: NADZIEJA UMIERA OSTATNIA!!!
ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIE NERECZKI DUŻO DUŻO ZDRÓWKA, WSZYSTKO INNE OSIĄGNIEMY BEZ PROBLEMU MAJĄC ZDROWIE!!! TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO 😊