Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11542 odpowiedzi:
  • Morpheus może wpisz swoje rady w oodzielny wątek ponieważ zasłaniasz spieraniem się ważne informacje w tym temacie.A admin uzna czy pozotawić Twoje propozycje czy wykasować.Mnie treśc wyświetla się po angielsku :P
  • Widzę, że dla niektórych tłumaczenie nie ma sensu skoro porównują leki III fazy klinicznej , testowane w szpitalach przez lekarzy, z pestkami dyni. Kłania się czytanie ze zrozumieniem i znajomość podstawowych pojęć.
  • Morpheus , zdecydowanie heniek i janek maja rację.Za chwilę będziesz przekonywał,że pestki dyni lepiej leczą zaawansowanego raka niz operacja radykalna. Nie siej zamętu bo to nie etyczne. Miłego dnia.
  • Sednem tej informacji jest ona sama w sobie - poinformowanie poszukujących o istniejących alternatywach w leczeniu raka pęcherza. Oferta handlowa to nie jest bo leki, które są aktualnie w fazie testów klinicznych, z zasady są nie do kupienia. Janek oczywiście, że się mylisz, nie mam nic wspólnego z firmą, która testuje Atezolizumab, a jeśli ktoś jest zainteresowany warunkami jakie trzeba spełnić są one dostępne pod linkiem, który udostępniłem.
  • W odniesieniu do wpisu MORPHEUS -a ktoś zrobił sobie bezpłatny nośnik reklamowy .Czemu nie piszesz o programach badawczych warunkach jakie trzeba spełniać aby wsiąść w nich udział Nic tylko wrzutka reklamowa.A może się mylę???
  • Haniu ,Droga którą obrałaś wydaje się właściwą chyba większość to przerabiała .Połączenie leczenia na NFZ z konsultacjami prywatnymi wydaje się optymalnym rozwiązaniem..Rozsądnym jest połączenie urologi z onkologią są oddziały urologi onkologicznej które zapewniają kompleksową opiekę .Zabieg który czeka Twojego tatę jest bardzo poważnym zabiegiem nie powinno się go robić jak pisze nasz kolega Bolek w szpitalu powiatowym.(z całym szacunkiem do szpitali powiatowych) .Ale Zakres oraz stopień trudności zabiegu jest duży i nie wszystkie szpitale są gotowe na takie wyzwanie..I najważniejsze pamiętaj zawsze masz prawo do konsultacji.Opinia lekarza nie jest dogmatem .Nie piszę tego aby poderwać autorytet lekarzy tylko po to aby uświadomić że to są tylko ludzie i mają prawo do błędu .A decyzje które podejmujemy mogą rzutować na nasze dalsze życie .I powinniśmy je podejmować w oparciu o poznanie wszystkich za i przeciw.Pozdrawiam serdecznie .Życzę dużo cierpliwości w spieraniu zdrowiejącego taty .j.a
  • Witam, Piszę na tym forum po raz pierwszy, ale przejrzałem ponad 250 stron tego wątku. Temat niestety mi bliski ze względu na to, że na zaawansowanego raka pęcherza choruje moja mama, jest już po cystektomii. Przede wszystkim chcę podkreślić dwie rzeczy - istnieje alternatywne leczenie zachowujące pęcherz jeśli chodzi o raka naciekającego mięśniówkę w stadium PT2 - terapia trójmodalna tzn. dogłębne wyciecie guza przezcewkowo, chemioterapia i radioterapia. Badania pokazują, że statystycznie 5-letnie przeżycie, co uznaje się za wyleczenie, jest porównywalne z cystektomią radykalną. Jest to po prostu terapia dla tych, którzy z jakichś przyczyn nie mogą poddać się tak ciężkiej operacji lub też za wszelką cenę chcą zachować swój pęcherz. Jest to leczenie dość obciążające organizm i niesie ze sobą możliwość wielu powikłań (jak z resztą leczenie operacyjne) dlatego powinno być prowadzone przez doświadczone ośrodki (jednym z nich jest Bydgoszcz). Wielu lekarzy w ogóle o tej terapii nie wspomina namawiając wyłącznie do całkowitego wycięcia pęcherza z sąsiednimi organami. Przyjmuje się, że leczenie operacyjne jest statystycznie bardziej skuteczne. Drugą rzeczą o której w ogóle się w tym wątku nie mówi są badania kliniczne nowych leków, jest to często jedyna szansa leczenia dla osób w raku zaawansowanym z przerzutami dla których pozostało leczenie paliatywne. Obecnie takim lekiem jest Atezolizumab produkowany przez firmę Hoffman-La Roche. W Polsce badania kliniczne nad tym lekiem są prowadzone w Bałymstoku, Gdańsku, Lublinie, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu zgodnie z informacją podana na poniższej stronie clinicaltrials.gov/ct2/show/study/NCT02302807?term=atezolizumab&rank=5&show_locs=Y#contacts Pozdrawiam wszystkich.
  • drevnykocur Tu trzeba poczekać już co powie urolog jak to że jest guż to nie wszystko może być po prostu polip trzeba go wyciąć sprawdzić co to jest dopiero szukać leczenia to już decydują lekarze W jakim rejonie mieszka twoja mama Pozdrawiam
  • Witam, Wczoraj dowiedziałam się, że moja Mama ma guz na pęcherzu moczowym - guz ma 2 centymetry. Niestety nie wiemy nic więcej. Mama poszła na usg, bo miała nawracające infekcje i erytrocyty w moczu. Jutro ma wizytę u urologa. Czy jest szansa, że to nic groźnego?? Czy ktoś mógłby polecić mi jakiegoś dobrego specjalistę i szpital na Dolnym Śląsku - Wrocław i okolice. Miszkam za granicą i strasznie się o Nią boję. Proszę o radę i pomoc.
  • Witam Wszystkich Haniamuller Ja na waszym miejscu to bym sie nie spieszył to jest dobry termin A co z onkologiem to dopiero po zabiegu Jak będzie wynik HP może nie będzie potrzebna chemia To już urolodzy za decydują po zabiegu Do onkologa nie ma skierowani Karta zielona możesz wyrobić z nią nie czekasz w długich kolejkach do specjalistów czas jest skrócony do minimum czekania Kartę wystawia nawet lekarz rodzinny Pozdrawiam


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat