Justynko ,cała w skowronkach jesteś niczym w piosence.
Pozdrawiam
Witam Was cieplutko. W lutym u mojego taty wykryto nowotwór drobnokomórkowy lewego płuca z przeżutami do węzłów chłonnych,to było straszne.Tata przyjął to bardzo zle,był zły wręcz wściekły, chciał być sam,do nikogo sie nie odzywał. Wiem,że musiał to przemyśleć,,,oswoić,,sie z tą chorobą. Przerażała go chemia, wypadanie włosów,i wieczne pytanie ,,co dalej,,? Od 29 lutego tato dostaje chemie,dzisiaj odebrał wyniki TK i lekarz powiedział ,, Na dzień dzisiejszy jest Pan zdrowy,, Na wyniku jest napisano CAŁKOWITA REMISJA NOWOTWORU. Jaka radość to się nie da opisać. Mój Tato tyle wycierpiał, ma też kamice nerkową wiec urolog zalozyl mu cewnik JJ, i ból przy oddaniu moczu jest okropny,ale to boli dlatego,że tak działa chemia.Wiem,że teraz bedzie tylko lepiej, mój Tato bedzie zdrowy.Najważniejsze ze On w to wierzy. Nie poddawajcie sie,Warto walczyć bo jest o co O ŻYCIE!!!!
Tak trzymać!!! Walczyć i zwyciężać!!! Ja też czekam na wynik tomografii po chemioterapii i mam nadzieję, że też wszystko wyjdzie dobrze...
oj, jak bedzie milo cos takiego przeczytac na swoim wyniku!
Pozdrawiam
Monia 1976 przytulaj tatę On wiele przeżył.
Długiego zdrowia życzę.
Agasia,chętnie bym przytuliła ale ja mieszkam w Irlandii 2 tyg temu wróciłam z Polski.Wczoraj mój Tato pojechał do szpitala bo po chemii bardzo zle sie czuł,wymiotował a wczoraj zaczął mówić od rzeczy,majaczył.Mama zawiozła go do szpitala zostawili go,jest odwodniony, no i najgorsze On nie pamieta jak sie znalazł w szpitalu i dlaczego,nie wiem czy to normalne? Boję się bo tu TK pokazało,że jest dobrze a teraz coś nowego. Mam nadzieje,że to po chemii a nie przeżuty do mózgu. Czemu to tak jest ,że jak jedno dobrze z drugim coś się dzieje. Znowu sie boję.....
Witajcie :)
Co u mnie: u mnie ciąg dalszy życia ;), życia aktywnego :).
6 czerwca - kontrola :)
Odezwę się po kontroli.
Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko (bo dziś to zimno, brr... ) Ucałowania i uściski . Justyna :)
Trzymamy kciuki Justyna!!!