Jak walczyć z rakiem
Witam.
Doskonale wiem, człowiek reaguje jeśli słyszy diagnozę ‘rak”, bardzo ważne jest wsparcie najbliższych i nie tylko. Piszę do Was, ponieważ moja mama została dotknięta tą chorobą dla mnie był to szok nie wiedziałam jak sobie z tym poradzić. W tym momencie spotkałam ludzi którzy mi pomogli dzisiaj ja pomagam innym. Moja mama wygrała tą walkę trwało to trzy długie lata.Pamiętam do dziś słowa lekarza-onkologa „ .... Pan Bóg nad panią czuwa nie wiem co się stało ale guza nie ma. przerzutów też nie ma i markery są dobre .....”Gdyby ktoś był zainteresowany może się ze mną skontaktować i pomogę mu anna_ciurkot@wp.pl
-
O, na stronie o chorobie Huntingtona i bankowaniu DNA osób chorych bądź zagrożonych:
"Collecting a sample from a person who is at risk, showing no signs of the disease, but who has children, means that at a later time the sample could be tested and the children can be told if they are at 50% risk (their deceased parent carried the HD gene), or at 0% risk (their deceased parent did not carry the HD gene)."
-
Super Kazimierzu że w tak prosty sposób wytlumaczyłeś tak zawiły problem Myśle że dla wielu z nas genetyka to czarna magia i trudno się w tym połapać Ty zrobiłeś to lepiej niż moja Pani od biologii która uwielbiałam. Dzięki!!!
-
Kochani, a jak to jest z akupresurą stóp przy nowotworach? Macie jakieś informacje na ten temat?
-
Akupunktura, akupresura, ultradźwięki, laser, vacuvell, masaż limfatyczny i drenaż , tatuaże, makijaż permamentny, i tym podobne- PRZECIWSKAZANE!!! Chociaż każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. Ja myślałam o botoksie i lekarz powiedział, żę mogę, ale na razie sę wstrzymam. Trzeba pomyśleć, aby nie obudzić potwora!!! POZDRAWIAM!
-
Kurcze, a ja stosowałam akupresurę stóp przez kilka tygodni :-(
-
Sądzę, że ten kto ci to robił, był pewien, że ci nie zaszkodzi. Powtarzam, każdy przypadek jest inny. Mi chińczyk odmówił akupunktury. Ja chodzę na solarium, raz w miesiącu. Onkolog mi pozwolił. Najlepiej spytać się o takie rzeczy lekarza.
-
Dzięki iwa253. W sobotę spotykam się z onkologiem, to zapytam go o swoje wątpliwości.
-
Iwa253 przepraszam ,że tak powiem ,ale "dziwnego "masz onkologa.
Onkolodzy są przeciwni opalaniu w solarium,a szczególnie nam chorym.
Pozdrawiam
-
agasiu! Nie jestem nieodpowiedzialną osobą. Tak mi powiedział. Nie chcę tu pisać jego nazwiska, bo po co. Co więcej powiedział,że mogę korzystać za wszystkich zabiegów, co jednak nie uczynię, bo po prostu się boję.Na pewno nie zdecyduję si ę na tatuaż, laser, ultradźwięki, prądy itp.
Jeśli chodzi o solarium to wszystko jest dla ludzi (mądrych ludzi) z umiarem. Od czasu operacji (tzn 1,5 roku) byłam 3 razy i to po to aby się odprężyć, nie opalić. Podkreślę,żę nie miałam żadnej chemii i radioterapii. MYŚLĘ ,ŻE NAJLEPSZYM DORADCĄ JEST NASZ ORGANIZM I NASZA INTUICJA. W naszym przypadku trzeba dbać nie tylko o ciało, ale też o duszę( samopoczucie i pozytywną psychikę). Pozdrawiam
-
iwa253 nie twierdzę,że jesteś nieodpowiedzialna.Źle mnie zrozumiałaś.
Ale teraz sama wszystko wyjaśniłaś cyt. nie brałam żadnej chemii i radioterapii (wszystko w temacie ). To my po chemii i radioterapii raczej nie powinniśmy się opalać.
Ja sama będąc jeszcze zdrowa lubiłam takie seanse typowo dla relaksu.
Pozdrawiam