siniaki
Witam was Kochani :)
Staracie się przyjść z otuchą i pomocą do każdej osoby która napisze tu posta, więc teraz i ja postanowiłam wyrazić tu swoje obawy.
Chorowałam na chłoniaka hodgkina (od października nie mam żadnych zmian nowotworowych) w związku z czym przeszłam chemioterapię (2 lata temu) i radioterapię (rok temu). Od paru miesięcy na moim ciele pojawiają się siniaki nie wiadomego pochodzenia (dosłownie nie wiem kiedy i jak powstały). Zdaję sobie sprawę, że leczenie mogło wpłynąć na kruchość naczynek krwionośnych bądź krzepliwość krwii, jednak trochę mnie to zaczyna martwić, biorąc pod uwagę, że ostatni siniak jest umiejscowiony przy żyle na przedramieniu.
-
To pewnie kwestia krzepliwości krwi. Robiłaś badania?
-
Mnie też na pierwszą myśl przychodzi niski poziom płytek. Albo niedobór witaminy C.
-
Nie. Ostatnie badania w maju, moze czas na wizytę u pani z długą igłą. Ale wtedy lekarz nie stwierdził żadnych niepokojących odchyleń (oczywiście drobne byly ).
-
Moja mama też tak miała, u niej chodziło o kruche naczynia krwionośne. Wystarczyło, że coś mocniej dotknęła, albo jakoś przypadkowo się w coś nawet słabo uderzyła i zaraz wychodziły jej ogromne sińce.
-
No ja tez musze pójść z tym do lekarza, wygląda to jakby mnie ktos pobił. To nejest tak, ze każdy uraz, zadrapanie wierze sie z powstaniem siniaka, sińce powstają często bez żadnego urazu.
@zaneta_19821 poczytam o tym zespole :) a jak tam się córa czuje, jakies dolegliwości poza tymi siniakami?