Witam wszystkich, przepraszam za milczenie ale życie jak życiez jednej strony trochę odpuści to z drugiej dowali ale do rzeczy. Tato został odesłany z kwitkiem z cystoskopii ponieważ lekarz uznał że3 miesiące od zabiegu to za krótko zwłaszcza że tato ma problemy z cewka moczowa i powiem Wam zła byłam strasznie bo wiem że kontrola powinna być po tych 3 miesiącach ale wyczytałam że jeśli guz nie był zlośliwy to można kontrolę przeprowadzić po 6miesiącach, oczywiście wiem żeiim szybciej coś się wykryje tym lepiej ale po pierwsze taka była decyzja taty że zgadza się na odroczenie kontroli a po drugie miał zaplanowana wizytę u urologa który wypatrzył mu tego guza i bardzo dobrze robi USGi nic tam nie wyszło więc czekamy do listopada.
Toska piszę to kolejny raz ale podziwiam Cie, gratuluję hartu ducha, siły i mądrości, trzymam za Was kciuki i nie rozbijaj mi się więcej;-).
Joanno dziękuję za pamięć, jesteś ciągle w moich myślach.
Dona dziękuję że się odezwałaś, potrzeba nam świadectw że da się pokonać gada.
Panowie Jacku, Henku odezwijcie się bo martwi mnie Wasze milczenie.
Witajcie. Coraz bliżej operacji I coraz więcej strachu. Na samą myśl boli mnie brzuch. Zastanawiam się taj to będzie. Od tygodnia bili mnie kręgosłup, fizjoterapeuta twierdzi, że to wszystko przez stres.
Mamy 15rocznice ślubu, 16 synek ma pół roku ale jak tu świętować gdy 18 przyjęcie do szpitala.
Wiem,że mogę na Was liczyć w razie czego.
Witajcie.
Coraz bliżej operacji, coraz więcej stresu. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką z pracy. Wiedziałam, że jej babcia miała raka, że ma stomię, ale byłam przekonana że to jelito. Tymczasem dowiedziałam się, że to urostomia. 10lat temu miała operację, nadal jest w dobrej kondycji mając 80lat.
W każdej chwili mogę do koleżanki zadzwonić, poradzić się. Ona zajmuje się babcią od czasu operacji wiec już wiele przeszła, będę miała wsparcie na miejscu.