Onkolog od nerki

7 lat temu

Czy jest we Wrocławiu jakiś dobry onkolog zajmujący się guzami nerki, czy lepiej udać się gdzieś dalej???

Pozdrawiam

65 odpowiedzi:
  • Kamiska, napisałem wczoraj do Ciebie wiadomość z linkiem do bliźniaczego forum DUM SPIRO SPERO , tam można uzyskać fachową pomoc. Mam nadzieję, że to zgodne z regulaminem Faq Rak.

  • Takie guzy rosną powoli, musiał być wcześniej, u mnie wykryli go w USG dopiero jak wytworzyła się w nim torbiel i zniekształciła się krawędź nerki. Początkowo moja zmiana miała w USG 2-3 cm, dopiero rezonans ujawnił rzeczywistą wielkość 5,5 - 4,4 cm. Mój urolog mówił że można było go nie zauważyć w USG. Myślałem wtedy że to już koniec, później okazało się, że tej wielkości guz i pozostałe wyniki z histopatologii dały I najniższe stadium , dające szansę na życie. Pozdrawiam i trzymajcie się.

    Wpis edytowany dnia 10-11-2017 10:45 przez Sławek1975
  • Tak raczej o Ciebie! Dzięki za odpowiedz! Powiedzieli Ci jak to się stało że nikt go wcześniej nie zauważył?

  • Kamiska, chodziło Ci chyba o mnie - Sławek1975,  jestem blisko roku po operacji nss-oszczędzającym nitkę - guza miałem w dolnej części, na razie jest wszystko w porządku, operowany byłem w WSS we Wrocławiu przez doktora Pawła Kowala, nie leczył mnie onkolog, najpierw rakiem nerki zajmują się urolodzy i operują, później po wyniku histopatologii decyzja co dalej, mnie chcieli widzieć dopiero po roku, do onkologa zapisałem się sam w Opolu, tam mam badania co 6 m-cy.

    Wpis edytowany dnia 09-11-2017 21:11 przez Sławek1975
  • a czy ktoś z was ma kontakt z Jankiem1975? Jestem ciekawa co u niego, bo też miał co roku robione USG i nic nie wychodziło, a później 5 cm...

  • 7 lat temu

    czytalam o krioablacji i tu też są niewielkie szanse - guz w dolnym biegunie, zewnętrzny czyli też istnieje możliwość uszkodzenia nerki.

  • Viomi rozumię Ciebie chwytamy się wszystkiego co możemy sobie wyobrazić. 

  • 7 lat temu

    Andrzeju ja rozmawiałam z Lublinem, gdzie wykonują ablacje oraz nawiązała kontakt z kliniką protonowa w Monachium- niestety bezskutecznie.

  • 7 lat temu

    dokladnie tylko wycinają guz pozostawiając nerkę. Przeżyłam to na własnej skórze walcząc jak lwica o nerkę. Moja radość trwała tylko sześć dni niestety.

  • wyłuszczyć ? Czyli wyciąć sam guz? Przepraszam ale dopiero teraz zaczynam zgłębiać temat...



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat