Osłabienie i wymioty

8 lat temu
Witam serdecznie wszystkie nereczki. Piszę w sprawie mojego taty. W skrócie przedstawię naszą historię. W wakacje na kontrolnej wizycie lekarz przypadkowo wyczuł guz na nerce Taty. Tata ma 62 lata. We wrześniu TK potwierdziło obecność guza około 3 cm. 14 grudnia odbyła się operacja w trakcie której usunięto tacie całą nerkę. Wcześniej planowano usunąć tylko guz jednak w trakcie operacji nerka się rozleciała. Niestety nie znam dokładnych informacji z przebiegu operacji ponieważ tata jest jak dziecko i nie pamieta tego co lekarz mówi. Szpital był dość daleko od mojego miejsca zamieszkania. Mimo codziennych odwiedzin nie natrafiłam na lekarza prowadzącego. Inni natomiast mowili mi ze wszytsko poszło dobrze bez komplikacji bo tyle było w papierach. Na wyniku nie ma też zadych informacji. Obecnie czekamy na wynik histopatologiczny. Od wczoraj tata jest słaby, wymiotuje i ma biegunkę. Tak było też tydzień temu. Czy może mieć to związek z operacją, narkozą itp? Mam tez pytanie o dalsze postępowanie bo o tym też nikt nie mówił. Nie wiem gdzie się udać z Tatą, do jakiego lekarza? jakie kontrole? Czy lepiej czekać na wynik który powinien być w ciągu tygodnia. Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko i życzę zdrówka i samych powodów do radości w Nowym Roku.
16 odpowiedzi:
  • 8 lat temu
    Witam, na konsylimum nistety nie byłam. Ale z tego co mi przekazali rodzice to lekarze pozytywnie ocenili sytuację. Nie zalecali żadnych leczen zapobiegawczych. Teraz tylko kontrolę u onkologa. Taka ulga psychiczna pojawiła się u całej rodzinny a zwłaszcza u taty. Wczoraj były jego urodziny. Czuję sie świetnie, jakby nikt nie pamiętał tego co było miesiąc temu. Oby taki spokoj trwał jak najdłużej. Ściskam Was mocno i życzę samych szczęśliwych i spokojnych chwil <3
  • 8 lat temu
    Tata czuje się zdecydowanie lepiej. A wszystko po tej nocnej wizycie w szpitalu, a dokładniej po tych kroplowkach. Nabral sił, apetytu i reszta doleglowosci minęła. Także dobrze ze posłucham Waszych rad <3
  • 8 lat temu
    Witam. Masz rację Agnieszka, nikt nie jest w stanie wyobrazic sobie co sie dzieje waszej głowie po diagnozie. Ja mam za to dobre wieści,mianowanie płuca taty sa czyste? Byliśmy juz w poradni onkologicznej i lekarz kazał przyjść za 3 miesiące do kontroli. Na ten czas jedynak.nke zlecił żadnych badań :/ wiec nie wiem czy nie wykonac czegoś prywatnie? Co o tym myślicie? Dzis też dostaliśmy telefon ze szpitala zeby jutro sie wstawic bo odbędzie sie konsylium w sprawie taty. Nikt nam wczesniej o tym nie mówił i jesteśmy zaskoczeni.
  • Rak złośliwy nie musi być Kochana wyrokiem. Gro pacjentów żyje z takim wpisem i żyje :DWszystko fajnie mimo wszystko z Twojego opisu ,tylko muszą ustalić jednak przyczynę biegunki i wymiotów. W poradni onko poproście od razu o kartę DILO ta karta da możliwość szybszych badań w przyszłości. Powodzonka ,powiedz tacie niech się nie załamuje niech walczy ,to podstawa wygrania .Trzymamy kciuki <3 :D
  • 8 lat temu
    Dziękuje Wam Kochani za wszystkie rady. Jesteście CUDOWNI! Oczywiście dostosowałam się do Waszych rad i zabrałam tatę do najbliższego szpitala (ten w którym była wykonywana operacja oddalony jest o 60 km, a i tak napisałam Wam już jak lekarz to skomentował). Zatem w szpitalu sprawdzili wydolność drugiej nerki i jest wszytko dobrze na szczęście. Zrobili także wyniki krwi, które mimo wszystko także były dobre. Wszystko wskazało na odwodnienie. Zostawili tatę na noc na Izbie i podali 3 kroplówki. Jednak przyczyna biegunki i wymiotów nadal nie jest znana. Niestety albo i stety lekarka z wielkim przejęciem i przerażeniem czytała wynik histopatologiczny. Ja widząc jej minę wystraszyłam się jeszcze bardziej, a słysząc doobitnie że to rak złośliwy (co już wcześniej wyczytałam w internecie) to już całkowicie zabrzmiało jak wyrok. Najgorsze że tata to widział i słyszał :( W związku z tym zleciła nawet zdjęcie płuc. Jednak radiolog będzie dopiero w poniedziałek wiec nie potrafi ocenić czy plamka na zdjęciu nie jest przerzutem :( Wypisała także skierowanie do poradni onkologicznej. W poniedziałek też tam idziemy i nawet nie wiem jakich kolejek się spodziewać. Tak bardzo sie boje tego co jest na tych płucach. Modlę się do Boga aby wszystko było dobrze. Tata i tak jest już w słanej kondycji psychicznej i buntuje się przed dalszym leczeniem. Nawet wczoraj na siłę zabrałam go do szpitala. ściskam Was mocno i duuużo sił i zdrówka w walce z tym skorupiakiem. Jesteście moją otuchą i nadzieją!
  • 8 lat temu
    Witaj Maz moj mial operacje usuniecia nerki w kwietniu i tez miał wymioty poza tym dostał wysokiej temeratury i wysokiego cisnienia , wyszedł do domu po 2 tyg jak ustapily te objawy .Wymioty to raczej skutek po narkozie tak stwierdzili lekarze .Od operacji mineło juz troche czasu czuje sie dobrze .Teraz tylko kontrole usg itd .no i dbanie o pozostala nerke. Chcę ci tez powiedziec ,ze ja tez jestem po chorobie nowotworowej moje leczenie bylo dluzsze bo i chemia i radioterapia ,chormonoterapia ,aleniedlugo bedzie 10 lat i jest ok ,Życze duzo ,dużo zdrowia dla taty i najwazniejsze pozytywne podejscie do choroby ,zycia POWODZENIA
  • U mojego męża wystąpiły takie objawy 5 dni po operacji, nagle zaczęły się wymioty i biegunka w kolorze ciemnej zieleni. Na początku nie wiedzieli co jest przyczyną, więc zaczęły się badania krwi, usg co kilka godzin, myśleli nawet, że porobiły się zrosty pooperacyjne i wystąpiła niedrożność jelit, w końcu okazało się, że przyczyną było zakażenie bakterią clostridium difficile. Mąż był leczony antybiotykami jak wyraził się lekarz "z wyższej półki", leczenie trwało ok.20 dni. Leczony był w warunkach szpitalnych, pomimo, że po operacji przygotowywali go do domu ale lekarz stwierdził, że nie wypuszczą go z biegunką i wymiotami. Cyba nie powinni byli wypisać Twojego Tatę z objawami niebezpiecznymi dla zdrowia i życia. Zgadzam się z sierotką, że powinniście zmusić medyków do przyjęcia z powrotem do szpitala i leczenia Taty. Zróbcie to jak najszybciej, bo odwodnienie następuje bardzo szybko, chyba powinien mieć teraz kroplówkę. Nie znam się na nerkach ale ogólnie chyba wyniki w tym całym nieszczęściu nie są takie złe. Moja szwagierka po usunięciu nerki bez przerzutów żyje 10 lat, tylko co pół roku bada się, czuje się naprawdę dobrze ale musi przestrzegać diety i pić odpowiednią ilość płynów.
  • Ania takie objawy jakie opisujesz u osoby zdrowej nie wolno lekceważyć a co dopiero u kogoś po takiej operacji.W takiM wypadku niezwłocznie należy wzywać karetkę i wieźć tatę do szpitala.Nie jestem panikarą,jak ktoś może uważać lecz słucham lekarzy.U osób przechodzących poważne operację taki objaw może okazać się śmiertelny ,jeśli szybko tego objawu nie zdiagnozuje lekarz.Nie poszlabym do rodzinnego ,bo rodzinny nie zna się na objawach tego typu ,a wydluzy ta wizyta tylko zajęciesię tatą. Zawsze powtarzam słowa naszego chirurga który zalecił nie lekceważyć żadnych niby błahych objawów. U męża taki objaw jak opisujesz ,był wynikiem niedrożności jelit ,który to objaw może być śmiertelny w bardzo krótkim czasie ,jeśli nie podda sie pacjenta operacji na CITO.I był operowany na CITO ,dzięki temu żyje. Działaj cie zdecydowanie.Powodzonka. <3
  • 8 lat temu
    Dziękuję za informację. Staram się być dobrej myśli ale jak patrzę na tatę to mi serce pęka. Jest bardzo słaby, blady, bez sił, bez apetytu, śpiący i ta biegunka. Zmarniał nam w oczach. Nie ten człowiek. W poniedziałek zabieram go do rodzinnego bo to już chyba za długo trwa.
  • 8 lat temu
    Pet jest na skierowanie od lekarza i jest bardzo drogim badaniem. Lekarz nie daje skierowan na zadanie. Z reguly gdy jest podejrzenie przerzutu. Jezeli chodzi o onkologa to moze poczytaj o nich w "znanym lekarzu". Sprawdz nazwiska z regionu i wybierz tego ktory potrafi sluchac i jednoczesnie jest fachoowcem. Opinie z reguly pozwalaja wybrac tego wlasciwego.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat