Rak jajnika
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
-
Witam raczku0756 suplementy które wymieniłaś są reklamowane przez fora internetowe lub strony tych produktów. Ja po zachorowaniu brała preparat z Vilcacorą i po roku była wznowa, po wznowie jadłam pestki z moreli i łykałam POLYERGE po 11 miesiącach następna wznowa.Nie wiem czy na mnie nie działa czy ogólnie. Polecam książkę Krzysztofa Składowskiego Wspólnie pokonajmy raka-Onkolog o nadziei.
-
Dziewczyny napiszcie , czy przy tych naszych kłopotach stosujecie np.olej lniany z papryczką chili lub habanero , albo selol dr Piotra Suchockiego , albo Vilcacora albo grzybek Reishi
Ja zrobiłam olej z papryczką , ale piję nie regularnie ale to jest stwierdzone ,że zawarta w nim kapsaicyna powoduje zahamowanie rozmnażania się komórek nowotworowych , na zachodzie są leki z tego ale bardzo drogie , znajomy kupił mi jeszcze pestki z moreli ( witamina B17) , ale jeszcze nie piłam , to są takie dodatkowe środki do leczenia podstawowwego
Co o tym myślicie , szkoda,że nie zainteresowałam się tymi srodakmi 7 lat wcześniej , teraz chyba za późno
-
do ewy53
Ewciu nie denerwuj się zawczasu , pisałaś ,że masz dobre markery ,
Ja pracuję jeszcze , ostatnio w 2009 i 2010r/2011r jak brałam chemię , to brałam np 5-7 dni zwolnienia i szłam do pracy i tak do skończenia chemii , po ostatniej więcej , aby dojśc do siebie , ale aby nie przekroczyć 30 dni zwolnienia , no bo wtedy trzeba mieć zgodę lekarza od medycyny pracy na powrót do pracy
Teraz biorę zawsze czwartek , piatek zaległy urlop a jak sie skończy , bedę brała 2 dni zwolnienia co tydzień , najwyżej mnie szybciej zwolnią
W lipcu skończę jak dozyję 56 lat , od 8 lat walczę już z rakiem , nie liczę wczesniejszych operacji i kłopotów, mieszkam w Warszawie na Tarchominie- Nowodwory
Raczej nie daję lekarzom prezentów , chociaż po każdej operacji zawsze jakieś podziękowanie było , no i 2 razy po jednej operacji babskiej i artroskopii kolana w Otwocku dałam kopertę za szybkie przyjęcie na Oddział
I raz na chemii , bo akurat były Mikołajki , dałam kawę i słodycze lekarzowi ,że mi spuścił bezboleśnie płyn z brzucha a właściwie za jego podejście do pacjenta
Uważam , że teraz lekarze bardzo dobrze zarabiają i nie trzeba ich rozpieszczać , ja ciężko chora pracuję a wolałabym posiedzieć w domu
-
kuka 37
Jeśli chodzi o żywienie to mogę jeszcze dodać, że dzień zaczynam od szklanki wody z miodem i cytryną(podobno neutralizuje wolne rodniki). Codziennie piję co najmniej szklankę soku z marchwi +z jakiegoś owocu, jem czerwone winogrono i suplement "Flavon"( to taki wyciąg z ciemnych owoców: granat, jagoda, burak...) A ty co spożywasz:)?
-
do raczka bylam dzisiaj u mojej lekarki onkolog zobaczyla moj brzuch powiekszony dala na tomografie jutro jade na badanie na markery zobaczymy boli mnie w boku na ktory sie klade pewnie mam przerzuty na wszystko boje sie okropnie jak dajesz rade pracowac tez mialas wodobrzusze ja ledwo chodze mieszkasz w warszawie ?raczku dawalas lekarzowi czasami kawe lub cos slodkiego ?
-
kuka37
ach ta menopauza... tak uderzenia gorąca czasem są nie do zniesienia:(
Napisz mi jak ty jesz tą kurkumę? tak suchą na łyżkę? Czytałam, że powinno się jeść z pieprzem i oliwą. A jesz może olej lniany?Cukru nie jem, ale Qurde ciasta to nie mogę sobie odmówić:)
Ja piję jeszcze sok z granatów, no i zielona herbata obowiązkowo.
Ja jestem z Piotrkowa Tryb. a leczyłam się w Łodzi. U mnie wg FIGO miałam Ic, tzn. komórki rakowe były już w płynie w otrzewnej.
-
Do ewy 53
Strasznie długo czekasz na komisję , ja występowałam o rentę w 2007r , teraz po raz drugi przedłużałam , to zawsze od złożenia wniosku czekałam około 6 tygodni i ZUS przysyłał mi pismo , kiedy mam się stawić na komisję
Mam na razie do lipca 2013 r , całkowita niezdolniość do pracy , ale nie pobieram świadczeń z ZUS , bo cały czas na razie pracuję , ale już nie mam siły , ledwo daję radę
Trzeba będzie chyba rozstać się z pracą , ale wtedy wykorzystam należne 182 dni chorobowego , na razie zobaczę co ze mną planują dalej lekarze
Pozdrawiam serdecznie , trzymaj się cieplutko
-
amelia jak sobie radzisz z menopauzą.ja czasami mówie w towarzystwie teraz cico bo mam silne uderzenie tak niwiecej
-
amelia jesteś pierwszą osobą którą spotkałam nowotwó i ciąża.mój stary ordynator powiedział że w swoim życiu tylko 4 takie przypadki miał.mozna powiedziec że dzici są ''narzędziem'' które uratowało nam zycie.bo nad wszyskim i tak czuwa Bóg.poprostu miałysmy farta.ja miałam tylko tyle lepiej że nie musiałam decydowa o usunięciu ,bo podczas usg które robiłam co miesiąc zawsze miałam napisane jajniki bez zmian.z tego wynika że oni ich nie widzieli.a nowotwór był miedzy kręgosłupem a macicą przyklejony do macicy.miałam stopień g2a.teraz stosuję dietę co wyczytam antynowotworowego to próbuję.pamietaj zero cukru.ja juz cukierków i czipsów do ust nie wezmę,i pamiętaj o kurkumię bo to typowa na jajnik,jem dużą łyżkę dziennie z pieprzm odrobinkę.ja jestem z gdańska .operowana byłam w gdynii
-
kuka37. jak poszłam w 8 tyg ciąży na usg to lekarz powiedział, że w lewym jajniku jest torbiel i że pewnie jest to torbiel czynnościowa i wchłonie się za jakiś czas. Nie przejęłam się tym zupełnie i poszłam na usg dopiero jak byłam w 4 miesiącu. Torbiel niestety była. Kazał zrobić marker, wyszedł 62. Lekarze pocieszyli, że w ciąży zazwyczaj jej powiększony i żeby się nie przejmować. Ale poszłam do innego lekarza i ten kazał usunąć torbiel "tak na wszelki wypadek" . Miałam operację i usunęli torbiel i lewy jajnik.No i się zaczęło...Lekarze kazali mi natychmiast usunąć ciążę, ale ja się uparłam i dotrwałam do 32 tyg- 25 listopada 2010r urodziłam córkę. Podczas cesarskiego zrobili radykalną, potem chemia.
Mnie w tym roku stuknie 33 wiosna. Mam nadzieję, że nie ostatnia:)