Babeczki wróciłam na 3dni na zakończenie roku szkolnego na Podbeskidzie i zrobiłam dzisiaj marker.Troszke ponad 10 więc na mnie stabilny ideał .No to mamy już ponad 7lat od zakończenia chemii,nie wliczając Avastinu bo ten się ciągnął długo.Tak sobie myślę ,że już naprawdę jestem długo na tym forum...
Ja miałam taki power:)
Czarownica, gratuluję gratuluję GratulujĘ!!!!! Oby tak dalej. Obyś takie wieści przekazywała przez następne 50 lat😁
Ja mam kontrolę za 3 tygodnie, powoli zaczynam się stresować. Wiecie, poprzednią miałam w grudniu bo później przyszła pandemia. Trochę czasu minęło.
Ustaa, co u Ciebie? Miałaś mieć badania jakoś na początku czerwca. Wszystko dobrze?
Lipka trzymam kciuki, ja też miałam być na onko w marcu ale nie dotarłam :) Wracam z wakacji we wrześniu i wtedy ustawie onkologa :) Wracam właśnie w Kujawsko - Pomorskie
Hej Wszystkim :) u mnie hmmm... wyniki ok, a moje samopoczucie jakaś masakra. Byłam już nawet u kardiologa, neurologa... i w wynikach nie ma nic niepokojacego. A ja mam takie zjazdy samopoczucia. Pół dnia jest ok a potem mi slabo, serce wali, w głowie się kręci. Zamiast korzystać z lata, pogody to siedze w domu...
No to chyba nerwica Cię dorwała. A jak u Ciebie z tarczycą? Robilas sobie jakieś badania? Ja mam okropne zjazdy nastrojów przy niedoczynności. Bez prochów to m niezła huśtawkę nastrojów.