myślisz że musi dzwonić do hematologa? Nie kazał jej robić badań w międzyczasie... Tak wyszło bo miała badania do pracy.. kolejna wizyta w styczniu to trochę długo.. nie wiem skąd macie tyle siły i nerwów do życia z tą choroba... 😍😍 Podziwiam.. chciała bym żeby mama też tak miala
Qwert.123 napisał:
prosze powiedzcie mi czy te wyniki to już tragedia? To mojej mamy. Jeszcze nie była leczona. Była u hematologa początkiem września, kolejna wizyta w styczniu. Te wyniki są z dzisiaj (robiła badania okresowe) .nie ukrywam że ona jak i ja jesteśmy przerażone. Czy teraz już chemia? Jeśli tak to wiecie jaka mogła by dostać?
Limfocyty na poziomie 74,5 to dużo, ale jak węzły ok to narazie bez leczenia.
Płytki są poniżej normy... ale nie dużo, trzeba pilnowac, proponuje więcej zieleniny :))
Problem bedzie jak spadną poniżej 100.
Hemoglobina jest dobra, czerwone krwinki tez w normie.
Wyznacznikiem leczenia jest tak jak Kaja napisała podwojenie się limfocytów w ciagu pół roku, powiększone węzły, ale równiez bezwzględna ilość limfocytów.
Niektórzy zaczynają lecznie od 100, ale przy dobrych wynikach to do 200 można wytrzymac.