Gosias nie patrz na pracę, zdrowie najważniejsze. Mąż wziął antybiotyk poszedł do pracy w trakcie i do tej pory go trzyma już 2 tydz aż się martwię.
Bo jednak ciężej z taką odpornością wraca się do formy.
Wcześniejszy komentarz nie wiem jak u Was ale u mnie widzę że napisał się w cały świat. Chodziło że drugi udar w tym roku już niechce mieć więc wolę zapobiegać i stąd ta wizyta u psychiatry.nie mam z polecenia tylko z opini na necie ale może pomoże. Buziaki
Ania b. dobrze że zdecydowałaś się na wizytę u specjalisty ,ja też chodzę bez tego byłoby dużo trudniej .
Od soboty mam kaszel i czuję sie przeziębiona ,faszeruję się czosnkiem i sokiem z aronii, denerwuję się bo dopiero wróciłam do pracy po szpitalu jak teraz pójdę na L4 to mnie chyba zwolnią masakra
Nala a kto zje te ciasta???
Myślę że możemy też oceniać 😊
Dobrze że jesteś.
Kochani szukajcie jak najwięcej odpoczynku dla siebie i swoich myśli. Ja jednak nie dałam rady zajmuje się wszystkimi i okazało się że dziś mam wizytę u psychiatry muszę coś zrobić że sobą bo nie chce skończyć drugim
U mnie siostrzenica była w odwiedzinach. Ona z Niemiec przyjeżdża, widujemy się raz w roku. Tak więc kiedy się pojawia u nas to jestem tylko dla Niej. Namówiła mnie na udział w zabawie margaryny Kasi - upiecz 21 cast do końca roku ............... no i jade z koksem :) szaleję w kuchni.
Dzień Dobry jesienne babeczki moje :)
Ilusiu, widze, że się w końcu doczekałaś na wizyte w szpitalu. Bardzo się cieszę!!!!!
Ciekawe skąd te guzki, ale najważniejsze, że jesteś już pod opieką!!!
Moni - masz racje, u mnie też tak zawsze było. Każdy mówił dobre słowo, każdy w pracy trzymał kciuki..... ale pracy nikt nie odbierał. Miało być zrobione :( takie życie :(
ilusia napisał:
A jeszcze inne genetyczne FISH,test antyglobulinowy, proteinogram surowicy.Wyników tych badań jak wychodziłam ze szpitala jeszcze nie było.Wizytę mama w grudniu to się dowiem. Szczególnie interesuje mnie FISH czyli jaka mutacja doprowadziła do powstania białaczki i jakie leczenie będzie potrzebne.A zmieniając temat przeglądałam forum od początku i zauważyłam, że masę osób, które wypowiadało się na początku teraz się nie odzywa. Np. Małgorzata , która założyła wątek. Czy coś wiecie?
Ilusiu, niektóre z tych osób pojawiają się na forum co jakiś czas. Joka pisała, że Małgorzata (założycielka forum) nadal się leczy. Ja z trzema osobami, które się kilka lat temu wypowiadały na forum, nawiązałam kontakt mailowy. Również nadal się leczą.
Aniawajs ja mam teraz 18,22 ale miesiąc temu miałam 16,9. Wygląda , że zaczyna przyspieszać. Wcześniej miałam przyrosty tylko po 1 tysiąc rocznie.No cóż WBC rośnie bo DNA w szpiku uszkodzone , a tego się nie wyleczy. A skąd się to świństwo bierze to tylko chyba Bozia wie.W moim przypadku podejrzewam stres. Trzymajcie się z małżonkiem. Pozdrawiam.