W imieniu taty
Witam serdecznie.
Chcę pomoc mojemu tacie, który w piątek otrzymał diagnozę rąk. ?
Byliśmy u 2 onkologów i jednego profesora specjalizującego się w chorobach układu pokarmowego i niestety wszyscy potwierdzili diagnozę. Guz jest wielkości 6 cm i są nacieki na węzły chłonne oraz zmiany na wątrobie. Tata nie wie o przerzutach. Nie powiedzieliśmy mu ze strachu , że straci wolę walki i się podda.
Mam kilka pytań i mam nadzieje uzyskać tu kilka pomocnych odpowiedzi. A mianowicie zbieram opinie na temat lekarzy w onkologii w Gliwicach?
Jeszcze nie zdecydowaliśmy gdzie operować. Jaką klinikę i jakich lekarzy możecie polecić? Mieszkam w małym mieście i w tutejszym szpitalu jest oddział onkologii, ale ogólnie nasz szpital ma renomę "umieralni" i nie ma tu dobrych specjalistów. Najbliżej mamy Wrocław, ale jak będzie potrzeba to pojedziemy na drugi koniec Polski.
Pomóżcie dokonać wyboru. Wiem, że czas gra ogromną rolę dla tego liczę na waszą pomoc.
-
martina 25 ja ostatnio czytam o migdalinie i lamininie. Myślałam żeby to podać tacie.
-
Agnieszka 76 To oczywiście nie podlega dyskusji. Tez jestem zdania, że trzeba konsultować, ale myślałam, że ktoś tu miał z tym do czynienia i coś podpowie.
-
agnieszka76 Amigdalinia to jest B17,a to drugie w googlach pisze specyfik na raka .
-
Agnieszka 76 niestety nie jest tym samym ,pełnym życia i radosnym człowiekiem. Kładą się na to jeszcze fakt, że 3 miesiące temu róż szedł się z moją mamą. Teraz wiadomość o raku i chłop się załamał. Próbujemy z siostra robić wszystko, żeby się czuł jaknajlepiej. Nie jest to łatwe. Po każdym posiłku go boli. Ważne ze ma apetyt i chce jeść. Jeszcze nie chudnie. Zamierzam zacząć czytać jak to wszystko ma wyglądać po operacji. Nie zaglebialam się jeszcze w tematy pooperacyjne.
Co do migdaliny, to wiem, że teraz nie jest nigdzie dostępna (jeśli chodzi o przyjmowanie doustne) ze względu na zbyt duże stężenie cyjanku. Jest w kremach, ale nie wiem jakby to miało pomóc. Znam dziewczynę, której ojciec choruje na raka (w chwili obecnej cisza ) i brał migdaline oraz wlewy z Wit C. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale choroba u się cofnąła. O lamininie dowiedziałam się tu na forum. Na czyimś wątku. (Nie wiem czy czasem nie Twoim )
Konsylium zbiera się 25.11. Przed tym ma jeszcze zrobić rezonans wątroby, (17.11) żeby sprawdzić te zmiany.
A jak Ty się czujesz kochana? <3
-
martina mówiłam tacie obcych szkielkach, żeby zabrał. Kurcze on jest strasznie bezradny i zagubiony jak dziecko. Muszę coś wymyślić, żeby móc go za rękę zaprowadzić, żeby to zrobił.
Wiem, że ma już dość tego tematu i ciągłej rozmowy na temat choroby. Próbuje dużo rozmawiać na inne tematy, żeby myśli odciągnąć ale to jest jednak temat , który unikany jak nie wiem co i tak powraca.
-
Cześć Alicja79. Bardzo długo czekacie na konsylium. W przypadku mojego taty czekaliśmy tydzień od 1 wizyty (w Krakowie na białej chirurgii). A dla mnie to i tak byla wiecznosc. Jak się czuje Twòj tata? Obserwujecie spadek wagi? Gdzie umiejscowiony jest guz? Mòj tata przyjmowal xelode (tabletki) + herceptyne (wlewy). Mial raka odzwiernika niskozroznicowany oraz her2+. Poczatkowo takze mial przyjac cykl chemii + operacja + kolejny cykl chemii, ale onkolog nie zaakceptowal wyniku konsylium.(uwazal ze w takim stopniu zaawansowania lepiej rozpoczac operacja) Wiec po porozumieniu z konsylium zmieniono kolejnosc i rozpoczeto operacja.
Leczenie herceptyna mozna wprowadzic po rozpoczeciu chemii, w Krakowie badania na her2 robione sa dobrze zorganizowane - nie dotycza zaangazowania pacjenta tylko oddzialy miedzy soba to zlecaja.
Trzymam za Was kciuki.
-
Jeśli chodzi o amigdalinę to moja doktor (z dużym doświadczeniem w naturopatii) powiedziała mi, że można ją stosować przy zdrowej i sprawnie działającej wątrobie i nerkach inaczej bardziej zaszkodzi.
Od 2 tygodni biorę Lamininę i mam więcej siły po niej, bo ostatnio byłam taka słaba, że nie wychodziłam już z domu.
Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji operacja czy chemia to zdania są podzielone-chirurdzy chcą operować, onkolodzy dają chemię. U mnie konsylium zdecydowało o operacji usunięcia żołądka mimo wcześniejszych przerzutów a ja wybrałam chemię. Niestety później nie dało się już usunąć żołądka ze względu na liczne zmiany w otrzewnej:(
Trzeba wszystko przeanalizować-statystyki mówią, że po operacji usunięcia żołądka żyje się dłużej - ale co to jest 1-2 miesiące dłużej.
Po roku zmagania z chorobą nieuleczalną stwierdzam, że można z nią żyć:) aż do śmierci:) i moim zdaniem najważniejszy jest spokój i wsparcie bliskich.
-
Monika napisz cos wiecej o Lamininie, gdzie kupujesz ile bierzesz jakie widzisz efekty.
-
Od kilku tygodni jestem słaba a po Lamininie wracają mi siły i chęć do życia. Staram się tez pamiętać o Bibranie- brałam go cały czas w trakcie chemioterapii. Laminine zamawiam u pana Wojtka w Centrum-koszt 30szt 170zł, ja biorę 2x4kaps.
-
Witajcie. Wybaczcie, że trochę milczałam, ale zawaliło mi się na głowę masę innych spraw.
Niestety szkiełek z wycinkami nie udało się uzyskać. Patrzyli na tatę jak na kosmitę i powiedzieli ze wydają tylko wyniki na papierze, czyli to co dostał.
Nie wiem jak to pozyskać. Może po operacji będą mogli oznaczyć her 2?
Na konsylium czekaliśmy 2 tygodnie ze względu na to, że trzeba było jeszcze zrobić tomograf a jak wiadomo terminy tez nie są takie bliskie.
Jutro o 8:30 zbiera się konsylium. Nie wiem czemu i jakim sposobem czuje się spokojna.
Monika1977 dziękuję za podjęcie tematu.
Właśnie za lamininą rozglądam się na ebayu, bo nie wiem skąd mogłabym jeszcze ja kupić. Czy jest możliwość pozyskania jakiegoś kontaktu do tego pana Wojtka od którego Ty kupujesz?