Rak szyjki macicy...
Ponad dwa lata temu skończyłam chemio i radioterapię z powodu raka szyjki macicy,chciałabym podyskutować z kobietami ,które mają to za sobą ,czy też są w trakcie leczenia.Czuję się znakomicie,stosuję się do zaleceń lekarzy,statystycznie wyczytałam ,że nawroty dopadają po pięciu latach...
-
Powiem Ci po środzie, dzisiaj idę do szpitala,jutro zabiegi... trzymajcie kciuki,bo w tym jesteście niezastąpione :)
-
Nika trzymamy kciuki i to mocno bo ja jeszcze pamiętam jak to jest:):):)I z tego co pamietam to dostaniesz ciekawą rehabilitacje:):):)Jak wrócisz to napisz jak tam brchy bo u nas to trwa około godziny i do domu.Trzymaj sie:)
-
Dziewczyny 28 maja stwierdzono u mnie raka szyjki macicy, przewidywana forma leczenia to radiochemioterapia w IO w Gliwicach. Powiedzcie mi jak sobie radziłyscie przed rozpoczęciem leczenia, staram się jakoś trzymac mam lepsze i gorsze chwile. To forum podniosło mnie jednak trochę na duchu. Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny, proszę podzielcie się wskazówkami jak to wszystko przetrwac. Mam 44 lata.
-
jaki stopień masz? chwile sa rózne ja starałam sie nie myslec najpier wielki szok potem szpital a po szpitalu wbiłam sobie do głowy ze juz jestem zdrowa
-
-
ja własnie miałam taki do tego jeszcze g3 ale wiadomo kazdy inny ja poszłam prywatnie do ginekologa on pobrał wycinki do hist i po paru dniach były wyniki i z nimi do szpitala i operacjia po miesiącu zaczely sie lapmpy i korki..Najgorsze jest to ze mi usuneli narządy rodne wazne ze zyje a mialas jakies objawy choroby?
-
Hej ivy. Ten sam stopien co u mnie,tez bezoperacyjnie. Wczoraj wrocilam ze szpitala,bo po 5 tygodniach chemii i naswietlan,musialam jeszcze "dla przyklepania" odbyc brachyterapie (naswietlania wewnetrzne). W moim przypadku,kiedy juz otrzepalam sie z pierwszego szoku zegnania ze swiatem ;) nie bylo zle. W pierwszym tygodniu chemii mdlosci,ktore potem ustapily, a przy naswietlaniach im dalej w las,tym wieksze zmeczenie,duzo spalam i odpoczywalam. Dzieciakami zajmowala sie moja mama,specjalnie sprowadzona,bo nie dalabym rady. Pod koniec doszlo troche biegunki, bardzo wazne jest,co jesz i pijesz! Chemia i radioterapia sa bezbolesne, panikowalam przed pierwszymi zabiegami,ale w sumie zupelnie niepotrzebnie. Po pierwszych chemiach bardzo sie pocilam, smierdzialam jak pies z kaluzy zwlaszcza po nocy :) Wczoraj skonczylam planowana kuracje,jestem na swiezo z tematem,pytaj o co chcesz. Trzymam kciuki,bedzie dobrze! Zaciagnij do pomocy tyle osob,ile zdolasz,zebys mogla miec swiety spokoj ze wszystkim na czas leczenia.
-
Aleksandra, godzine to moze jednorazowo... :( cale leczenie chemia,radioterapia mozna powiedziec lekko,latwo i przyjemnie. Brachy mialam porownywalne do porodu. Zainstalowali aplikator rano o 6, pod pelna narkoza. W szpitalu bylam juz od 3 dnia poprzedniego,ale w sumie tylko sobie grzalam lozko.po zabiegu pod narkoza co 6 godzin rezonans, brachy, znow rezonans...na trzeci dzien to samo, zdjecia, brachy, zdjecia,wszystko co kilka godzin.ostatnie 3 brachy o 6 wieczorem i natychmiast wyjeto aplikator, bo dostalam juz morfine a wczesniej kodeine a pomimo tego juz prawie mdlalam z bolu. Od 6 rano do 6 wieczor nastepnego dnia musialam lezec w tej samej pozycji, ruchome mialam tylko rece i stopy, nawet przelozenie nogi powodowalo mega bol, a pupy nie wolno nijak ruszyc. Wyjecie aplikatora,no coz... pielegniarka bardzo pomocna ,delikatna i serdeczna, ale przejsc przez to trzeba. Kiedy to wyjeli, poczulam sie natychmiast doskonale. Troche chwiejna po tak dlugim bezruchu i ogluszona lekami wzielam prysznic i wyszlam do domu :))) wizyta u lekarza za 6 tygodni. W prezencie "wibrator" ale jakis taki dretwy ;D
-
Iwo,ale nie bierz tego do siebie, bo w Polsce prawdopodobnie nie praktykuja brachyterapii w formie jednego ciagu 2 dni lezenia w bezruchu,tylko rozkladaja,dziewczyny pisaly,ze mialy raz w tygodniu. Ja mialam jeszcze osloniety pecherz, moze dlatego moj zabieg byl bardziej operacyjny... nie sugeruj sie moim opisem. Spytaj lekarza, ile masz naswietlan i w jakim odstepie czasu.
-
Nika dzięki za wsparcie, od razu lepiej . Powiedz mi co jadłaś i co piłaś żeby ustabilizowac te problemy żołądkowe. A i czy masz jakies problemy ze skórą i włosami po tych powiedzmy zabiegach. Powiedz mi Nika jeszcze, gdzie odbywałaś tą "kurację", bo wygląda na to, że ja wakacje spędzę w 4 gwiazdkowym IO w Gliwicach ;) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny... jeszcze z pracy.