Rak szyjki macicy...

13 lat temu
Ponad dwa lata temu skończyłam chemio i radioterapię z powodu raka szyjki macicy,chciałabym podyskutować z kobietami ,które mają to za sobą ,czy też są w trakcie leczenia.Czuję się znakomicie,stosuję się do zaleceń lekarzy,statystycznie wyczytałam ,że nawroty dopadają po pięciu latach...
193 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Nika jeszcze jedno pytanie jak czujesz się fizycznie, masz siłę cokolwiek robic , czy nadal jesteś osłabiona? Będę wdzięczna za wszelkie informacje dotyczące samych zabiegów jak o samopoczuciu po.
  • 11 lat temu
    Ostatnie dni naswietlen bylam bardzo juz slaba,dodatkowo sensacje żołądkowe mnie też nie wzmocniły. Jednak zaraz po kuracji z dnia na dzień było coraz lepiej. Można brać leki przeciw mdłościom/biegunkom, bo to chyba najczęstsze skutki uboczne, moje leki były dość skuteczne. Po zakończonych chemiach/codziennych naswietlaniach, kiedy 10 dni później szłam do szpitala, byłam już praktycznie "na chodzie". Nadal jem bardzo ostrożnie,żeby nie podrażnić żołądka, bo lepiej na zimne dmuchać ;) Leczenie miałam w systemie:poniedziałek chemia, poniedziałek-piątek naświetlania. Już w niedziele czułam się zawsze trochę lepiej, z wyjàtkiem ostatniego tygodnia,kiedy byłam dobita, i poczułam się lepiej dopiero we wtorek. Wiadomo, końcówka leczenia to już kumulacja naświetleń. Same w sobie bezbolesne, nie czujesz nic, ale jesli chodzi o skutki uboczne, to wieksze chyba niz chemioterapia.
  • 11 lat temu
    Skòra-bardzo wysycha.dobrze wcierac oliwke lub balsam dla niemowlat.z twarzy tak jakby mi sie nawet lekko złuszczała,smarowałam balsamem dla niemowląt.mycie jedynie mydelkiem dla niemowlat.warto kupic plyn do higieny intymnej,bo nawet bardzo delikatne mydelko moze podraznic te okolice w czasie leczenia. Włosy sianowate,ale dopiero teraz bede sie bawila w odzywki i inne.dieta:odstawilam kawe,herbate,szybko tez soki.pilam tylko duzo wody mineralnej.tak czy owak to podobno dla czlowieka najzdrowiej. Odstawilam surowe warzywa i wszystkie owoce. NIE dla smażonego wszystkiego. NIE dla mocniej przyprawionych rzeczy. I najbardziej bolesne dla mnie NIE dla słodyczy... :( Zupki gotowane absolutnie bez kostki rosolowej, reagowalam na nia źle. Szybko odstawilam mleczne rzeczy i przetwory,prawdopodobnie przez inną fermentacje. Kierowalam sie przeczuciem,na ogromna czesc z wymienionych rzeczy po prostu mnie "odrzucalo" na sama mysl. Owoce bym jadla, chińszczyzne mniam mniam też,ale rozsądek kazał przeczekać.to w koncu tylko 2-3 miesiace uwazania na diete. Nie ma tego zlego,schudlam 10kg, a i tak planowalam.
    Leczę się w UK, bo tu mnie akurat przypadłość dopadła...
  • 11 lat temu
    Ivy, jesli dobrze zrozumialam, umieszczaja Cie w szpitalu na czas leczenia? Ja mialam stosunkowo blisko do szpitala na zabiegi, zatem zarowno na chemie na okolo 4 godziny, jak i naswietlania -juz z poczekalnia kilkanascie minut- przyjezdzalam z domu. To tez swiadczy o tym,ze fizycznie nie ma takiego dramatu. Lezenie w szpitalu tez ma dobre strony, ma sie swiety spokoj od wszelkich domowych obowiazkow,mnie nawet glosny telewizor i wrzaski dzieci oslabialy :/
  • 11 lat temu
    W sumie to jeszcze nie wiem, bo 1 lipca zostanę szczegółowo poinformowana po konsylium lekarzy, więc na razie nie wiem jak to do końca będzie wyglądac technicznie. Do szpitala mam jakieś 30 km ale Gliwice całe rozkopane więc dojazd po godzinie w jedną stronę, wydaje mi się że to dośc męczące by było. Na chwile obecną wiem tylko, że radiochemioterapia. Tak na prawdę wszystko zależy jaka częstotliwośc będzie tych zabiegów i jakie dawki. Na razie uzbrajam się w cierpliwośc, jeszcze 2 dodatkowe badania mi zostały, no a potem zaczynam leczenie.
  • 11 lat temu
    A potem zobaczysz jak prędko zleci całe leczenie. Ja dopiero co zaczęłam odkreślać dni z listy zabiegów, a tu już po. :)
    Pozdrawiam wszystkie Was,dziewczyny. Bądźcie dzielne, mi to forum dało duże wsparcie, dobrze,że jest :)
  • kurcze nika naprawde jestes dzielna ja po lampach to porazka begunki jak cholera jescze pecherz ale wiesz moze lepiej ci osłonili ja miałam inna brahterapie przez 5 dni lampy potem korek i znow lampy tak przez 5 tygodni i dojedzałam cdziennie około 60 km
  • 11 lat temu
    Na osłonę pęcherza,zapobiega stanom zapalnym,infekcjom w trakcie leczenia,zalecali mi sok z żurawiny szklaneczkę przed naświetlaniem. SOK, nie napój. Moje dziadostwo jest umiejscowione b.blisko pęcherza i lekarz się martwił o to, na szczęście pęcherz ma się bdb. A na biegunkę leki stopujące,tu się niczego nie wymyśli,oprócz baaardzo delikatnej dietki.z brachyterapią to właściwie nie ma co sugerować się przejściami innych dziewczyn, bo tutaj każdy przypadek widzę jest inny...
    Ivy, obawiam się jednak,że przyjdzie Ci jeździć przez te wykopy... :)
  • a jak wygladała twoja brahterapia? u mnie to aplikator na fotelu gin przez jakoes 10 min i do domku teraz jade na kontrolne badania mam nadzieje ze będą dobre mi oczywisci skutki uboczne jeszcze zostaly problemy z jelitami pani onkolog twierdzi ze to normalne.WŁASNIE na pęcherz jem duzo zzurawiny tzn owoce a poszukam tego soku moze gdzies znajde kurcze fajnie na tym forum mozna sie wymienic doświdczeniem
  • @ Martast79. Ja mamie sok kupowalem w Piotrze i Pawle. Nie wiem skad jestes wiec, nie wiem czy masz dostep. Choc osobiscie uwazam, ze nawet lepsze sa same owoce :)

    Pozdrawiam


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat