* fragmentu guza, bo wtedy bardzo łatwo się rozsieje. A jak jest w Polsce? Raczej tylko się oszczędza. CIS bywa tez wieloogniskowy i utrudnia całkowite usunięcie wszelkich zmian przy standardowym swietle białym.
Ja czekam dopiero na pobranie wycinkow. Takie mamy terminy pomimo prywatnych wizyt.Wszystko wskazuje na CIS. To opinia lekarza. Cytologia osadu moczu wyszła ujemna, to jakby daje trochè nadziei, ale badanie to jest srednio czułe nawet w przypadku raka HG jakim jest CIS, więc raczej się nie łudzę...
Gwidon, ostatnio duzo czytam na ten temat. Z literatury wynika, ze CIS pęcherza faktycznie jest nieinwazyjny. Jednak kiedy damy mu duzo czasu ( to podobno tez pojęcie względne i zależy od indywidualnych uwarunkowań pacjenta, czy będą to miesiące, czy lata) i wrośnie w mięśniówkę to stanie się naciekający i inwazyjny. Szerzy się drogą krwionośną. Dlatego wszelkiego rodzaju biopsje, TURBTy niosą ryzyko, ze jego komórki przejdą do krwi i rozsieją się. Przy usuwaniu Cis za granicą stosuje się swiatlo niebieskie, zeby nie przeoczyć jakiegos gragmentu guza
Anina, trzeba byc dobrej mysli. Jednakze czujnosc wskazana. Nie kazdy rak pęcherza jest widoczny na USG. A wręcz ten najbardziej zlosliwy - cis, ktory nie tworzy guza w typie brodawczaka. U mnie po incydencie krwiomoczu pęcherz byl "czysty". Dopiero 5 miesięcy pozniej widoczne odcinkowe pogrubienie sciany. W tym czasie mialam juz skierowanie na cystoskopię, a usg zrobiłam na wlasną rękę, z ciekawosci/aby się uspokoic. Nie udalo się.
Witam ponownie tak jak obiecałam pisze. Jestem po wizycie u urologa. Przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad i zrobił usg na pełnym pecherzu. Stwierdził że pęcherz jest czysty jedynie na lewej nerce widzi delikatne złogi. Generalnie na dzień dzisiejszy stawialby na zapalenie, dostałam antybiotyk i po jego wybraniu zlecił zrobienie badania moczu, gdyby krew w moczu dalej się pokazywala czy to widoczna czy w badaniach, badz objawy aie nasilily trzeba położyć sie do szpitala i poszerzyć diagnostyke...szczerze po tym co czytałam to już sama nie wiem czy mogę sie uspokoic i uwierzyć...