Potworniak niedojrzały

9 lat temu
Witam, jestem tu nowa. Czy jest tu jakaś Pani, która miała potworniaka niedojrzałego? Ja jestem po 2 operacjach, nie radykalnych, nie miałam chemii, jestem pozostawiona do obserwacji, co 3 miesiące usg i markery. Mój onkolog powiedział, że jest tak mało przypadków takich jak ja, że lekarze nie wiedzą jak postępować po zakończeniu leczenia. Miałam stadium G1 A1. Wszystkie badania w normie. Ca 125, test roma, he4, afp, crp - wszystkie wyniki świetne przed operacją, mimo że miałam nowotwora złośliwego.
16 odpowiedzi:
  • Klaudia, wskocz sobie na ogólny wątek raka jaknika zapoczątkowany przez Gojkę. Tam są wszystkie dziewczyny :) 

  • Witam Miesiąc temu miałam operacje usunięcia prawego jajnika z powodu guza .Na początku było podejrzenie że to torbiel lecz po badaniach histopatologicznych okazało się że jest to potworniak niedojrzały o stadium G2. Jestem już po kolejnych badaniach preparatu które potwierdziły wcześniejszą diagnozę a także po wykonanym tomografie komputerowym ,który nie wykazał żadnych przerzutów ani nacieków.Lekarz na konsylium na początku był zdania żeby zostawić mnie do obserwacji po czym zmienił zdanie i powiedział że jednak trzeba będzie wprowadzić chemioterapie.Lekarze do końca nie wiedzą jak z tą chorobą postępować i jak ją leczyć.Mam pytanie czy jest osoba która na forum tak jak ja zachorowała na ten sam typ nowotworu i jest już po chemii lub w jej trakcie. Chciałabym wiedzieć jak ta chemia wpłynęła na jej płodność i ogólny stan zdrowia.
  • 5 lat temu

    To znaczy, że jesteś zdrowa 🙂

    Jak przebiegały u Ciebie badania kontrolne, tzn jakie konkretnie były robione bo ja właśnie teraz miałam usg narządu rodnego i czekam na wynik mammografii i tyle co mi zaproponowano. Mija 3 miesiące od diagnozy.

  • witam, 3 lata temu zaczęłam ten watek. Jak do tej pory chyba wszystko jest w porządku. Po usłyszeniu diagnozy zaczęłam używać słowa ,,chyba,,. Bo tak naprawdę nie jesteśmy tego pewni. U mnie już minęło ponad 4 lata od diagnozy. Jestem po operacji radykalnej, ale mam pozostawiona macicę i jeden jajnik. Miałam również rozległa limfadektomie. Nie miała chemii. Staram się nie myśleć o byłej chorobie i cieszyć się chwila. Pozdrawiam wszystkich walczących. :-)

  • 6 lat temu

    Jestem po laparoskopii, usunięto jajnik z przydatkami, wzięto wycinki z otrzewnej, moczowodu i drugiego jajnika. Wyniki histpat wykazały że nigdzie nie ma komórek nowotworowych, również w usuniętym jajniku. Jestem do obserwacji. Myślicie, że można wyjść z tej choroby?

  • 6 lat temu

    Interesują mnie informacje odnośnie markerów. Jeśli CA-125 jest w normie, HE4 nieco powyżej normy a ryzyko 12,04% przy normie do 11,4% co to oznacza? Czy są podstawy do niepokoju? Wizyta u lekarza za kilkanaście dni, obaw nie da się uniknąć, a informacji w necie odnośnie HE 4 zdecydowanie za mało :/ 

  • 6 lat temu

    Na początku robiłam dokladnie to co Ty: szukałam na stronach, forach informacji czy ktoś zmaga się z tym samym, jak wygląda leczenie, ale za każdym razem wywoływało to u mnie taki lęk, że przestałam czytać. Przestałam także porównywać leczenie różnych przypadków nowotworów jajnika bo każdy przypadek jest inny i każdy na swój sposób z nim walczy. Musimy być silne. Mam 37 lat, urodziłam 2 córki.Mam w głowie tyle planów i energii do działania. Damy radę 💪💪💪

  • 6 lat temu

    Tak to prawda. Świadomość, że jest się chorym jest straszna. Dla mnie najgorszym momentem było usłyszenie diagnozy. To był szok. Zaczęłam szukać podobnych historii przeglądając różne fora bo tak bardzo chciałam znaleźć pocieszenie, że wszystko skończy się dobrze. Ale internet jest niestety przesycony artykułami, które straszą niekorzystnymi rokowaniami itp. Brakuje wyznań, które kończą się pozytywnie, a takich jest wiele o czym przekonałam się przebywając w centrum onkologii. Dlatego kiedy zobaczyłam Twój post nie mogłam nie odpisać. Zdaję sobie sprawę z tego co teraz przeżywasz ale musisz wierzyć że wszystko skończy się dobrze 😊😊😊 Ps. wczoraj miałam kolejną wizytę kontrolną i wyniki w dalszym ciągu są bardzo dobre z czego się bardzo cieszę. Także głowa do góry 😊 z tej choroby da się wyjść. Pisz jeśli będziesz miała jakieś pytania. 😊😊

  • 6 lat temu

    Cieszę się, że jest u ciebie dobrze. Diagnoza jest straszna, ale najważniejsze to nie poddawać się i wierzyć, że musi być dobrze. Wiadomo, że trzeba będzie częściej kontrolować się,  ale życie jest najważniejsze. Będę tu zaglądać by wspólnie się wspierać 🙂❤

  • 6 lat temu

    U mnie wszystkie markery były wysokie. Przede wszystkim AFP. Przed leczeniem jego wartosc wynosila 298 gdzie norma to wartosc ponizej 7. Ten marker jest kluczowy jeśli chodzi o potworniaka niedojrzałego. Natomiast po leczeniu wszystkie markery są w normie AFP wynosi 1,5. 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat