kolejna do listy-wystąp.
Witam,
dolaczam do forum,3 mce temu zostalam zdiagnozowana,po bardzo radykalnej operacji,w trakcie 1 rzutu chth-i zarazem jego polowie.po diagnozie szok,niedowierzanie,swiat zawalil sie w ciagu 3 dni.Rak przebiegal ZUPELNIE BEZOBJAWOWO do IIIC.
Czuje sie pychicznie w miare (na ten moment przynajmniej :) ),ale stwierdzilam,ze razniej bedzie do WAS dolaczyc.
pozdrawiam wszystkie walczace :)
-
a za tydzien z okladem,mam 2 chemie II rzutu,a nie wygrzebalam sie z powiklan po I,kurcze jak nie oszalec.....?
-
Kochana, jesli mozna - odczep sie od tego stadium a bedzie ci lzej. Rak to rak i kropka!!! Wiem ze ci ciezko ale dasz rade!!!! Postaraj sie skupic na terazniejszosci, nie analizuj tego co bylo. Kazdy kto sie urodzil musi kiedys umrzec ale jeszcze nie teraz i juz!!!!Wiem ze jest ciezko ale strach nie moze nam pozwolic umrzec za zycia!!!Jestesmy i juz!!!Pozdrawiam goraco.
-
IZZ- to prawda jesteś w trudnym momencie ale najgorsze co możesz zrobić to się poddać. Dopóki jest szansa to trzeba walczyć. Jeśli są jeszcze leki które można zastosować to trzeba walczyc. Medycyna a szczególnie onkologia to nie jest prosty algorytm, te choroby potrafią zaskakiwać i dlatego potrzebna jest mobilizacja aby przejść przez te trudnie dni.
-
odzywam sie Kochani i wciaz JESTEM. Ja wszytsko rozumiem,tylko ja mam PZREDOSTATNIE stadium raka i stad moje mysli,do tego dolozyla sie wznowa-niestety zbyt szybka by moc myslec pozytywnie,koszmar powiklan chemicznych, po CAELYXIE mam takie owrzodzenia jamy ustnej ze 3 dni wyje z bolu i goraczki oraz glodu a nastepne 2 tylko juz z glodu innych nie wspominam bo ameryki tym nie odkryje.
Jestem tak bardzo zmeczona tym chorowaniem (choć krotko to trwa bo ROK od diagnozy,2 operacji,i chemii-jest b.intensywnie),wydaje mi sie ze tkwie w jakims półśnie,koszmarze na zywo-tak bardzo chcialabym trzasnac drzwiami i wrocic do swiata-z ktorego wyrwala mnie choroba...:(,niestety tkwie po same uszy w zaawansowanym bagnie pod tytulem IIIC co klasyfikuje mnie klinicznie na przedostatnim miejscu....zwyczajnie sie boje ze znowu chemia nie zadziala,bedzie niekontrolowany rozrost guzow przerzerzutowych i zwyczajnie umre szybko :(
-
-
Jak się masz IZZ.
Skąd takie myśli Ci przychodzą do głowy? Tak nie wolno,niczemu dobremu to nie służy.
Czytałaś jaki ja miałam marker.. Teraz po II rzucie chemii jest w granicach 13.Czyli chemia zadziałała.Tak samo będzie u Ciebie.
Przegoń te czarne myśli. Jestem z Tobą.
Pozdrawiam
-
Nawet tak nie myśl IZZ Każda kolejna chemia jeat mocniejsza Zobacz ile tu jest osób które poradziły sobie ze wznową.
-
czesc agasiu:)
11 stycznia mialam 1 kurs II rzutu chemii.i tak co 28 dni.zasrana wznowa~!!! marker konca grudnia to 167 :( a jescze w listopadzie bylo tylko 48.........poszybowal wiec trzykrotnie...
stwierdzono wiec wznowe markerowa i wznowe wezlow chlonnych na podstawie TK.Boje sie ze jak teraz chemia nie zadziala(poprzednia nie byla zbyt skuteczna,skoro nawrot nastapil po 4 mcach......) to bedzie koniec :(
-
Hej IZZ jak się masz?
Na jak dużo wzrósł Ci marker? Ciekawa jestem co na to lekarze ?
Mi dość długo przy wzroście markera mówili,że markera się nie leczy.Jak przekroczył barierę 700 przy normie 35 to sie za mnie wzięli.
Pozdrawiam
-
witam,
dam znac po weekendzie,w lipcu mialam ostatnia chemie,ale znowu marker mi skoczyl i mam WZNOWE MARKEROWA,ehhhh :( do dupy jest wszytsko i tyle...