Uwaga!! na naszej stronie w zakładce artykuły jest ciekawy artykuł jak żyć po leczeniu aby zredukować ryzyko nawrotu choroby. Przeczytajcie.
A może ktoś by przetłumaczył cały bo ja z angielskim i jeszcze fachowym to "takse"...
Hej hej Justyna czyzby praca ciebie tak pochłoneła?
Cześć :)
Teraz mam mało wolnego czasu. Pochłonęło mnie wiele, praca, chodzę na basen, pomagam koleżance (odbieram jej córeczkę ze szkoły), teraz też u nas jest czas imprez rodzinnych, oraz od czasu do czasu odwiedzam koleżankę w szpitalu (koleżanka ma wznowę białaczki po przeszczepie i teraz jest po pierwszej chemii) oraz jakieś inne spotkania ze znajomymi.
Śmierć Magdy Propokopowicz, dla mnie niespodziewane, i wciąż trudno mnie w to uwierzyć. :(
Jedno chcę napisać, że niektórzy piszą, 8 lat walki, leczenia i na marne. Owszem chcę to podważyć. Życie każdego człowieka zmierza do jednego. Od nas zależy co z tym życiem zrobimy. A Magda zrobiła wiele.
Wielu z nas walczyło i przegrało walkę o życie, ale NIE PRZEGRAŁO ŻYCIA. Bo cóż może chodzić w życiu (każdego zdrowego i chorego), jeśli o nie naszą 'duszę'.
Tych ludzi miejmy w dobrej pamięci. Niech i ich trud nie idzie na marne. Na pewno ich trud, ich życie nie poszło na marne. Miejmy ich za wspaniałe przykłady, nie tylko jak walczyć w chorobą, ale i jak żyć. Pełnią życia, doceniając urodę życia, korzystając z życia, czerpać garściami. Starać się być zadowolonym, robić tak aby być zadowolonym niezależnie od warunków w jakich nam przyszło żyć.
:)
Ja po kontroli. Część wyników OK, część (chyba) może być, część będzie za jakieś dwa tygodnie (być może za jakieś dwa tygodnie). No, chyba jest dobrze ...
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, miewajcie się dobrze oraz życzę Wam uśmiechu pomimo wszystko, wbrew wszystkiemu i na przekór wszystkiemu :)
Hej Justynko ciesze się ze u Ciebie OK!! ten basen to chyba los na loterii w taka pogodę?
ale bym wskoczyla do chlodnej wody!!
Pozdrawiam wszystkie dziewczynki
Teraz w pracy, ale po pracy na basen, ... i do wody ... ;)
Pozdrawiam Was kobietki :) 'wachlująco' ;)
No to Justynko jak bedziesz tak ćwiczyć pływanie to następna olimpiada twoja- Otylia Jędrzejczak już się boi!!
Cześć :)
Moje tzw. pływanie - to raczej się pluskanie, takie machanie rękami i nogami. ;) Ale pluskanie się w wodzie, zwłaszcza w upały - rewelacja.
Życzę Wam udanych wakacji.
Pozdrawiam Was serdecznie
Justyna
PS. no niestety Otylka (tak mnie się wydaje) to już mistrzynią nie będzie ... ;], ale oczywiście ja jej do stóp nie dorastam :)