Hej Ela. Masz racje , że nastawienie do źycia jest bardzo ważne. Ja zawsze starałam sie być optymistką zawsze robiłam dobrą mine do złej gry. Ale poprostu mi już zabrakło na to sił. Walczę, staram się ale z różnym skutkiem. Dziękuję bardzo za to że tu jesteście i mogę na Was liczyć. Milego dnia.
Witam serdecznie chciałabym zasięgnąć Waszej opinii. Właśnie przechodzę Covid niby nie ma tragedii ale jestem osłabiona i mega przerażona. Lekarz rodzinny przepisał mi Paxlovid lek na koronawirusa. Nie wiem co o tym sądzić, boję się czy nie będzie interakcji z imatynibem. Z moim hematologiem nie można się skontaktować, gdyż przyjmuje tylko raz w tygodniu. Czy ktoś z Was brał ten lek?
Dziękuję Jadwiga mam nadzieję że choroba przejdzie łagodnie jak u Ciebie. Trochę boję się tego leku właśnie go odebrałam nazywa się molnupiravir, w ulotce imatynib interakcje wyczytałam, że leki na wirusy zwiększają stężenie i nasilają działanie naszej chemi.
Chyba jednak się nie zdecyduję.
Bageta 40 a masz jakieś dolegliwosci że dostałaś lek antywirusowy. Ja chorowałam w ub. roku w marcu to też było zupełnie inaczej. Ja się też bałam, ale chyba że strachu mi nic nie było. Chociaż po mcu robiłam RTG to miałam powiększone serce a płuca bz.Czy te leki są na receptę i w aptece trzeba wykupić czy lekarz rodzinny ma je w dyspozycji. Może głupio się pytam, ale pierwsze słyszę, że są takie nowości na covida. Ogólnie to na wirusa niby nie ma lekarstwa. Kiedy to się skończy, bo chyba wszyscy mamy dość tego covida i tego strachu. Zdrowia i pozdrawiam serdecznie
Jadwigo te leki to nowość dopiero lekarze rodzinni dostali do przychodni dla wyznaczonych grup min.dla nas onkologicznych, u których istnieje ryzyko ciężkiego przebiegu covid, nie ma ich w aptece. W wiadomościach ciągle o nich trąbią. Ja to z objawów to mam tylko osłabienie, ból głowy i drapanie w gardle no i ból w klatce. Mój lekarz rodzinny z góry założył, że skoro choruję na pbsz to przebieg covid może być groźny dlatego dał mi te leki.
Ja ostatnio przechodziłam covid i przyznam ze nie zgłosiłam się do lekarza, bo bolało mnie gardło i gorączka 1 dzień. Uciski w klatce miałam ale u mnie to nerwy, serce wali 140 puls wiec poszłam do kardiologa na ekg i odsłuchanie sprawdził ze wszystko ok i dał na 2 mc najniższa dawkę leku na obniżenie ciśnienia. Jak nie czułam ucisku to i mniej się denerwowałam. Ale rozumiem Twoje nerwy bo miałam 3 tyg stresu.
Polineczka ja również myślę, że te bóle w klatce to od stresu bo również odkąd zachorowałam leczę się na nerwicę lękową.
Wiesz ja parę lat przed chorobą miałam bardzo wysokie tętno i wszyscy dopatrywali się chorób serca a tu okazało się, że zapalenie tarczycy. Może zbadaj poziom hormonów?
Dzięki.Badałam tarczyce, przyznam ze lęki powodują, że u lekarzy bywam często . Nigdy nic nie wykazało a już takie akcje miałam po diagnozie wiec coraz lepiej rozpoznaje te symptomy. Ale tak jak Jadzia bóle pleców wybudzaly mnie w nocy podczas covid. Trzymam kciuki za łagodny przebieg i koniec pandemii bo już wszyscy jesteśmy chyba nią zmęczeni.