Witajcie wszyscy!
Właśnie wróciłam z wizyty u urologa z moją mamą. Jestem załamana. Pan Doktor potwierdził diagnozę postawioną przez pierwszego urologa - guz, rak. W dodatku na obu nerkach. Dobiło mnie to, przywykłam już do myśli że jedna potrzebuje pomocy a teraz taka informacja... w dodatku guz pojawił sie w zaledwie tydzień! Przy poprzednim USG było czysto a teraz to. Kreatynina powyżej 4 a każą czekać na szpital do przyszłego tygodnia. Nie wiem co robić, nie mogę ochłonąć, pocieszyło mnie tylko to forum i Ci wszyscy ludzie którym się udało zwalczyć to świństwo. Czy ktoś miał takie doświadczenia z dwiema chorymi nerkami? Czy można mieć aż tyle pecha w życiu?
Viomi TK nie zostało wykonane bo lekarz uznał że jest zbyt wysoki poziom kreatyniny, żeby móc podać kontrast. W wyniku biopsji nie ma komórek rakowych, jednak Pan doktor powiedział że mogło ich poprostu nie być w wycinku który pobrał, ale po USG widzi że to rak, co do drugiej nerki nie wiemy jakiej wielkości jest guz, ale jakiś jest. Guz ten pierwszy ma 8 mm a przygotował mamę na usunięcie całej nerki. Nie wiemy co robić, nie ma jasnych wyników a już taka diagnoza i zaplanowane leczenie polegające na wycięciu obu nerek.
Adiwa85 witaj do tej pory wiedziałam, że z nerki nie pobiera się biopsji bo istnieje obawa, że guz może się rozlać. Rzeczywiście jeżeli jest wysoka kreatynina to nie robi się badania z kontrastem, a może warto by było sprawdzić wszystko bez kontrastu, dokładniejsze będzie to badanie niż USG. Poza tym trafiłyście na lekarza, jasnowidza bo pierwszy raz słyszę by na badaniu USG wiadomo było czym jest guz. Jedynym badaniem takim stwierdzającym jest badanie histopatologiczne bo na obrazie USG widać tylko zmianę. Ja osobiście udałabym się do innego lekarza. Słyszałam, że takim szpecem od nerek jest prof.Chłosta. Czytałam nawet, że ktoś miał guzy na obu nerkach i usuwał je laparakopowo bo osoba nie wyraziła zgody na usunięcie nerek. Jeżeli badanie histopatologiczne potwierdzi najgorsze rokowania zawsze pozostaje czas by usunąć nerki.
Na pewno nikt nie podejmie się operacji bez dokładnych badań. Chirurg na podstawie TK lub rezonansu określa co i jak ciąć. Guz wielkości 8 mm widziany w USG nie mówi nic o tej zmianie - chyba że chodzi o cm. Można zrobić badania bez kontrastu.
Dziękuję Wam za jakąkolwiek reakcję bo czuję się strasznie zagubiona, nie mam pojęcia co robić.
Z wizyt u tego pierwszego lekarza zrezygnowaliśmy, pojechaliśmy na konsultację do Pana Dobrucha, czytałam, że specjalizuje się w uroonkologii. Nawet nie wiem tak naprawdę czy mama powinna być pod opieką urologa czy onkologa... wiemy że ma guz 8 mm nie cm. Wiemy że w wycinku nie ma komórek rakowych, w cytologii moczu też nie. Nie było u nas w bliskiej rodzinie raka i im więcej czytam o tym i próbuje się dowiedzieć tym mniej wiem.
Przeraża mnie czekanie na szpital bo mama ma strasznie złe wyniki, wskazują na ogromną niewydolność a każą nam czekać jeszcze kilka dni. Czy to normalne - lekarz widział te wyniki, a nie skierował mamy nigdzie w trybie pilnym.
Kreatynina powyżej 4 a wskaźnik eGFR 11! czy to normalne przy takich schorzeniach? poza tym w prawej nerce gdzie jest guz wodonercze. Lewej nerki lekarz nawet nie zbadał, na USG tylko widział że zaczyna dziać się to samo co w prawej.
Jak Wy sobie radzicie z chorobą bliskich? dobija mnie ta niemoc