iwa253
Co u Ciebie? Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy, które dają mi mega nadzieję. U mojej mamy w listopadzie w trakcie przypadkowego badania usg wykryto guza nerki, określają co jako RCC. W tej chwili jest już po wycięciu samego guza- czekamy na wyniki, ale bardzo się boję co będZie dalej.
irmina a co miało wykazać badanie RTG? Zmiany w kręgosłupie czy też stan pourazowy bo tylko to można zobaczyć. Podpisuję się pod tym co napisał Andrzej a ponadto jeszcze morfologie warto by zrobić ze sprawdzeniem prób wątrobowych i CRP.
Nerki dają różne objawy. Zróbcie USG jak coś będzie się z nimi działo to wszystko pokaże.
Tata ma ból w okolicy krzyża od paru dni -zdjęcie rtg nic nie wykazało czy to może być cos z nerkami ?
Kochani życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Życzę Wam samych pięknych chwil i dobrych wieści, spokoju ducha i przede wszystkim zdrowia. A reszta już się sama ułoży. Pozdrawiam serdecznie :)
Dołączam się do życzeń świątecznych, życzę zdrowia, zdrowia, zdrowia. Bo tak się składa, że do szczęścia tylko zdrowie nam potrzebne!
Buziaki🙂
Wesołych i Spokojnych Świąt dla Wszystkich i Oczywiście Dużo Dużo Zdrowia bo to Najważniejsze
NAJPIĘKNIEJSZYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
Jest taki czas,co łzy w uśmiech zmienia.
Jest taka moc,co smutek w radość przemienia.
Jest taka siła,co spełnia nasze marzenia.
To właśnie Magia Nadchodzących
Świąt Bożego Narodzenia
Życzę Wam Kochani samych takich magicznych chwil :) a przede wszystkim dużo zdrówka bo to dla nas najważniejsze
Witaj Anciu po takim czasie tacie przynajmniej powinni wykonać badanie USG jamy brzusznej, nie wspominając o morfologii i poziomie kreatyniny. Onkolog z wizyty na wizytę winnien wypisywać skierowanie na badania krwi. Spotkałam się już w dużym ośrodku onkologicznym w Krakowie z lekarzem, który stwierdził, że wszystko jest w porządku i nic nie trzeba. Niestety różni lekarze, różnie podchodzą do tego, niektórzy skierowań nie dają z oszczędności.
Uleczko, bardzo się cieszę dobrą nowiną. I cieszę się ze wszyscy jesteście w dobrej formie.
Miki Twoje rokowania są super. Sama musisz w to uwierzyć :) jednak na to zapewne potrzeba czasu. To przykre, ze nie masz wsparcia, którego oczekujesz. Ale ja sama jako córka chorego na nowotwór nerki nie poruszałam tego tematu przy tacie. Sama początkowo nie potrafiłam się z tym uporać. Przezywalam ta chorobę po cichu i z innymi bliskimi, tak żeby tata nie widział. Bo gdy tata za dużo o tym myślał lub mówił było tylko gorzej dla niego. Kilka dni temu minął rok od operacji a wszyscy na codzień łącznie z tatą traktujemy tamten czas jak dawno i nie prawda :-)
Ostatnio byłam właśnie z tatą u onkologa. Kiedyś pisaliscie mi że po roku powinno być TK. A tu nic. Żadnego TK, żadnych badań krwi, nic. Aaa nie przepraszam był teraz rtg kręgosłupa. Hmm a sama wizyta trwa 3, góra 5 minut. Sama nie wiem co myśleć. Nie chce też niepotrzebnie wymyślać problemu, ale oprócz Was nie mam kogo się doradzić.