Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
iwona, takie opuchniecie o niczym nie swiadczy
nie martw sie na zapas
Krysia, pamietam o Tobie, daj znać po operacji jak sie czujesz
-
To, że węzły się powiększyły to normalna rzecz. Przecież była ingerencja w układ chłonny i musiała być reakcja obronna. Głowa do góry!!!!
-
Jak Wy to robicie, że potraficie myśleć pozytywnie? Macie jakieś techniki by panować na tymi czarnymi myślami?
Dziękuję za Wasze słowa :-), że jesteście.
-
Czytałam ostatnio o psychicznym podłożu naszej choroby, o tym, że rak piersi to wynik głęboko skrywanych pretensji i urazów do kogoś lub samej siebie, poczucia winy. Wyleczenie zależy od przebaczenia, pozytywnego nastawienia i pewności siebie.
Co o tym myślicie?
-
wiesz co, gdyby tak było, to 95% osób na swiecie mialoby raka piersi
ale pozytywne nastawienie i optymizm, i radosc życia maja ogromne znaczenie
i chowanie urazy w sercu zabija, niekoniecznie przy pomocy raka
sciskam
-
iwona
to sie nie da tak pstryknac palcami i sie mysli pozytywnie
to ciezka praca
ja sobie tlumacze, że byc moze i niewiele mam zycia przed soba
ale nie chce go przezyc w smutku, lzach, rozpaczy
co bedzie to bedzie
-
hej Rybenka pozdrawiam Cie serdecznie . Mam pytanko , zrobiła mi się pręga czerwona- tak cienka podkówka miedzy ustami i nosem , nie chce zejść , mam to ok. miesiąca. Co to może być , brak witamin? hm . U onkologa bede 6 czerwca dopiero . Nadgarstki juz mnie tak nie bola , jak na poczatku , tylko po nocy troche , dopóki się nie rozruszam. Włosy prawie już proste , ale mam bardzo suchą skórę , przed chorobą takiej nie miałam.
-
a Rybenka i jeszcze jedno pytanko ,mam bardzo tkliwe , bolące sutki piersi i dość nabrzmiałe piersi , okresu oczywiście juz nie mam dawno ( straciłam na początku brania chemii) ale nieraz boli mnie brzuch jak na okres , tak mniej wiecej 3 dni w miesiacu. hormonow nie biore przez raka 3 ujemnego - zaczynam sie martwic . Ale jestem pozytywnie nastawiona
-
hej maszka
niedawno byłam u dermatologa, bo własnie mialam jakis czerwone krostki na twarzy
lekarka mi powiedziala, że jak sie już co takiego pojawi, to trudno znika, zatem mysle, ze nie dziwne jest, ze długo masz
ja dostalam jakas masc, i krem z apteki chyba avene na takie problemy
a nie martw sie tymi bolami brzucha, jak tylko sa od czasu do czasu, ja tez tak mam, co dziwniejsze, od czasu do czasu mam miesiaczke, lekarzom to sie bardzo nie podoba, ale raz juz mnie badali i nic, no i niedlugo maja mi pobierac wycinki z macicy, zeby wykluczyc raka endometrium (jakby jednego mi nie wystarczylo)
jak się niepokoisz, to może przyspiesz wizyte u onkologa? Jesli to mozliwe
tak juz mamy, że wsłuchujemy sie bardzo uwaznie w nasz organizm po takich przejsciach, to normalne
i byle co niepokoi
-
Hmm... dziś dla odmiany zaczęłam się jeszcze bardziej martwić tym, że po chemii nie będę mogła mieć dzieci, niestety odkładaliśmy myśl o potomstwie "aż się urządzimy" (ależ to głupie było!)... Według internetowych doniesień 30% szans na miesiączkę... ech...
I tu spostrzeżenie, bo skoro myślę już o tym co będzie po chorobie, to jednak zakładam, że ją pokonam! A to zdecydowany progres jeśli chodzi o moją psychikę! Iść w stronę słońca, nie?