Rak piersi

13 lat temu
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
3346 odpowiedzi:
  • Ja też jestem po mastektomii zachorowałam w 2007 roku mając 27 lat. Nie należy się tak łatwo poddawać.Dzięki takiej akcji jak ta możemy się wymieniać swoimi doświadczeniami oraz wzajemnie pomagać .Pozdrawiam i głowa do góry.W razie co służę pomocą.
  • 13 lat temu
    Basiulek! jestem po również mastektomii (2006r.), chemioterapii, radioterapii mam przerzuty do kości...... pracuję po 12 godzin, żyję. chcesz pogadać ????? wal śmiało, pytaj całuję
  • 13 lat temu
    Basieńko i ja przez to przeszłam na szczęśliwie z pozytywnym skutkiem,chętnie naładuję Cię pozytywną enrgią i optymizmem. Daj znać.Buziaki
  • 13 lat temu
    rada! wyjdź z domu popatrz: drzewa się zazieleniły, kwiatki zakwitły, uśmiechnij się do ludzi i powiedz - życie jest piękne. A on niech spada.
    Najlepsze lekarstwo na raka to DOBRE SAMOPOCZUCIE.
    Pesymizm, załamanie to jego pożywka - nie masz zamiaru go chyba dokarmiać. Uśmiechaj się - zrób wszystko by umarł śmiercią głodową!!!!!!!!!!
  • 13 lat temu
    Największą sztuką w życiu
    jest śmiać się zawsze i wszędzie.
    Nie żałować tego, co było
    I nie bać się tego, co będzie
    ....................(¯`°v°´¯)
    ......................(_.^._).....(¯`°v°´¯)
    .......(¯`°v°´¯) .................(_.^._)
    .........(_.^._).
  • 13 lat temu
    Do ewam. Jesteś Wielka.Życzę Ci wszystkiego najnajlepszego i jeszcze więcej aż brakuje mi słów.Serdecznie pozdrawiam,całusy.
  • 13 lat temu
    Witam kobietki
    W 2002r. dostałam diagnozę że mam raka piersi. Moja córka miała wtedy 2 lata.
    Trafiłam na cudownych ludzi w Klinice Onkologii na Ursynowie.
    W wielkim tygodniu przed wielkanocą miała operacje usunięcia piersi i węzłów
    W wielki czwartek byłam już w domu
    Nie dopuszczałam do siebie myśli że to co się ze mną dzieje może mieć marny koniec
    Wyszłam z tego niestety mój partner nie dał rady
    Rozstaliśmy się. To była masakra !!!!
    Po dwóch latach zrobiłam sobie rekonstrukcje i wyszłam do ludzi
    Znalazłam cudownego faceta i mimo różnych opinii lekarskich marzę o dziecku
    Dostałam drugą szansę i na pewno dobrze ją wykorzystam
    Z tego morał taki:
    Bądź w kontakcie z własnym ciałem i nie bój się lekarzy a wszystko będzie OK
  • Basiu gdzie mieszkasz?
    Napewno w twojej okolicy działają amazonki .
    Tam napewno znajdziesz wsparcie .
  • 13 lat temu
    Dziekuję wam dziewczynki za miłe słowa ,ale ze względu na moją trudną sytuację w domu trudno jest mi się śmiać .ciekawa jestem ile ty ewam masz lat ,bo ja to już 55 i nie wiem czy warto walczyć.
  • 13 lat temu
    Ja mam pytanie ; jakimi badaniami byłaś objęta i skąd potwierdzenie przerzut do kości,i czym się to objawia ?



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat