Iwonazm witaj jasne jasne planujemy jesienią jest temat na forum 3 spotkanie weekendowe piszcie się tam. :D
Gosia! Trzymaj się!
Dziewczyny, co tam u Was?
U mnie wydaje się, że życie wróciło do normy... Praca, dom, praca, dom itp.... Tylko coś z tyłu głowy podpowiada, że to może być ostatnia wiosna, ostatni bez! Dlatego cieszmy się tym co jest!
A propos, czy ktoś jest zdecydowany na potencjalne spotkanie forumowiczów? Chętnie bym się wybrała :)
Hej dziewczynki!!!Gosiu,Olusia prawdę mówi;bądz dumna z siebie,a my z Ciebie;moc uścisków,buziaczki :D :D :D :D <3 <3 <3
Spoko - ja stoję w klombie z kwiatami i oczywiście mam ubłocone buciki:))) Damy radę prawda Gosieńko??:)))
Jedź Gosiu.....masz być przede wszystkim dumna z siebie, a reszta się sama ułoży:)))
A że się bardziej boisz, to zrozumiałe, po prostu wiesz czego się boisz. To tak jak z drugim porodem - podobne strachy co?:))) hi, hi.
Hej, hej Gosieńko - najpierw odpowiedz sobie na pytanie (tylko tak szczerze) czy chcesz żyć?
Jeśli tak - to skup się na tym co jest najlepsze dla ciebie i....nie szukaj winnych, bo ich nie ma!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przeszłości nie jesteś w stanie zmienić, przyszłość dopiero będzie, a liczy się dla ciebie i dla każdego z nas tu i teraz, czyli teraźniejszość. A na dzień dzisiejszy to Ty kochana masz się wziąć za skuteczne leczenie i być grzeczną dziewczynką:)))
A przede wszystkim, odpuść sobie - bo te pretensje to tak naprawdę masz do siebie - jest to zwykłe przeniesienie.
Na początek proponuję coś, co mnie osobiście bardzo pomogło i pomaga do dzisiaj: znajdź zdjęcie jak najmniejszej Gosiuni, idź do sklepu ze stojącymi ramkami i wybierz tę, która pierwsza rzuci Ci się w oczy - bez myślenia. Włóż Gosiunię w wybraną ramkę i postaw ją w takim miejscu w domku, które lubisz.
Jak będziesz smutna, zła, ale też i radosna czy wesoła - zajrzyj do malutkiej, podziel się z nią swoimi radościami i smutkami. Przecież to Ty - cały czas Ty. Po jakimś czasie będzie ci baaardzo trudno złościć się na cokolwiek, bo przecież jak można złościć się na taka malutką i kochana istotkę:)))
Ja, ja mi jest ciężko, biorę ramkę i pytam: co ci jest malutka, czemu się smucisz? To działa - naprawdę działa.
Spokojnie Gosiu - powolutku przejdziesz leczenie i będzie dobrze - musi być dobrze:))) Nie daj "dziadowi" satysfakcji!!!
taka to wredna choroba :(
ale póki leczenia póty nadziei
trzymaj się złotko!
Gosiu,trzymaj się,jestem z Tobą i my wszystkie <3 <3 <3
jesteśmy tam z Toba kochana!:**