Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Kochani, wszyscy umilkli? z jednej strony to dobrze bo zdrowi, ale i tym proszę się chwalić:)
Miłej niedzieli :)
-
Jestem w pokoju mamy,na jej poduszce,utulona jej kołdrą.Jak mała dziewczynka w objęciach ukochanej mamy
-
Kaja, Ania współczuję Wam z całego serca.
W takich chwilach zawsze myślę o mojej mamie i o tym jak bardzo ją kocham. Trzymajcie się dzielnie
-
We wszystkim się naradzałyśmy,a teraz kiedy tyle wynikło problemów już mi nie pomoże.Przyjażniłyśmy się.Chowałam się pod kołdrą kiedy było mi źle i dzwoniłam szlochając jak mała dziewczynka.Boże jak taka rozmowa pomagała
-
Bardzo współczuję utratę mamy. Już pisałam,że moja mama umarła w nocy 10 kwietnia.tego roku. O 5 rano dostałam telefon. Tego dnia mąż miał zabieg usuniecia guza pęcherza. a dzień wcześniej miałam biopsje piersi. Byłam przekonana,że tego wszystkiego nie przeżyje.Miałam wrazenie nierealnosci sytuacji. Z rana załatwiałysmy z siostra pogrzeb. Musiałam wybrac trumne. Płakałam non stop. Nie mogłam jeść i spac. Czas mija ale czasami czuje taki wielki żal i smutek, jest mi wtedy tak bardzo zle. Ciągle wspominam mame.Dzisiaj jest mi szczególnie ciężko bo to Dzien Mamy. Jestem od dawna dorosła, ale mama była od zawsze ,a teraz niestety jestem sama, tata tez nie żyje. Bardzo Ci współczuje. Duzo sił. Pozdrawiam.
-
Dziękuję kochani.Jutro jadę po mamę do Londynu.Dziesięć lat jej życia spakuję do walizki.I tyle mi pozostanie.Koniec telefonów po 5 razy dziennie byle ją usłyszeć,messenger nie odpowiada.Nie ma mamy ma Dzień Matki.Akurat wtedy dojadę i ją ubiorę na koniec...ostatni raz Mamuś
-
annia1980-> przezylam kiedys ten bol gdy umarl moj tata.Bylam w szoku i stanie permanentnego placzu poki nie zrozumialam co jest podstawa mojego wielkiego zalu.Otoz nie moglam zniesc , ze ...on cierpial i zapewne chcial bardzo zyc , a "Pan Bog" mu wyznaczyl inny los.Wtedy przyszlo olsnienie, ze on juz "nie wie" ze nie zyje i jego byt lub niebyt to inny poziom abstrakcji. I zrozumialam , ze tak naprawde chodzi mi o tych , ktorzy zostali.To nad soba sie uzalalam bo bardzo chcialam go miec przy sobie ... . Ale gdy tak sobie wymyslilam ,ten bol stal sie latwiejszy do zniesienia. Tak czy owak po 5 latach dostalam ataku cisnienia , bolu serca i etc...nie moglam oddychac.Lekarz z pogotowia zapytal czym sie tak zdenerowalam?! A ja tego ataku dostalam gotujac obiad/bez powodu -po prostu zaczela mi sie nerwica lekowa :(. W czasie tego ataku myslalam tylko o moim 7 letnim dziecku -co z nim gdy mnie nie bedzie? Teraz wszystko mam opanowane i Ty tez dojdziesz do siebie , ale pierwsze chwile PO tej tragedii trzeba jakosc przezyc.Ja np nie moglam sluchac mszy pogrzebowej ( wybieglam z Kosciola), z pogrzebu chcialam wyrzucic wrogow taty i etc. Ale te emocje powoli ustepowaly...mialam dla kogo zyc. Ty tez masz. Np 5 lat temu badania wykazaly, ze moja mama ma demencje , ktora dlugo ukrywala ( w pewnym sensie utracilam mame) , a teraz pod koniec marca zdiagnozowali raka u meza..!Tym razem postawilam sie losowi -maz ma z tego wyjsc i koniec. Wierze w to! Trzymaj sie annia1980, badz silna, z uplywem czasu bedzie lepiej.Mama na zawsze zostanie w Twojej pamieci -jakby zyla.
-
kaja1
annia1980
Łączę się z Wami w bólu... Niech Twój mąż Kaja, i Twoja mama Aniu spoczywają w spokoju.
Niestety musimy pamiętać, że nie zawsze udaje się wygrać tę walkę. Jest ciężka i nierówna. Ale wsperać najbliższych zawsze musimy. I pamięć o nich zostaje z nami na zawsze, póki żyjemy.
-
Annia przyjmij szczere wyrazy współczucia, brak słów pocieszenia po stracie mamy ale czas goi rany i musimy dalej żyć dla siebie i swoich bliskich, serdecznie pozdrawiam
-
annia1980 Wyrazy żalu i współczucia Tobie i całej rodzinie .[*][*][*]
Nie traćmy ducha.