Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Witam Dona już 16,06 mam kolonoskopie i po niej bedę miał zabieg na wątrobie ale to już jest w rękach mojej onkolog załatwiła już kolejkę tak że już teraz się nie martwię cały czas mam nadzieje że dam mu radę .A rowerek jest co dziennie po 10 km
Tak mąż będzie nerwowy ja też taki byłem bo nie mogłem jeść ani pici bo bylo nie dobre każda chema swoje robi spustoszenie dojdzie do siebie jak wypukła te całe środki chemy
Serdecznie pozdrawiam
-
Eliee ja nie miałam chemii ale mój mąż miał 5 cykli, co trzy tygodnie szedł do szpitala na 3 dni i codziennie dostawał kroplówki z chemią, to prawda że zależy od jakości chemii, niektóre można podawać ambulatoryjnie, inne w szpitalu a inne jeszcze jako tabletki w domu, pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Bolek, próbuj zrobić tą kolonoskopię jak najszybciej, choćby nawet prywatnie bo sam wiesz ,że wcześniej cokolwiek wykryte to jest szybko wyleczone i człowiek mniej myśli i denerwuje się, miejmy nadzieję że to tylko jakiś mały polip, wytną i będzie spokój, życzę ci aby jak najszybciej wyjaśniło się to byś spokojnie wrócił na swój kochany rowerek , ja właśnie wróciłam z Krakowa, wężyk wymieniony ale nie przyszyty bo się boję szycia no i przyzwyczaiłam się do tego ciągłego sprawdzania czy nie wyszedł za dużo, wcześniej wykryty polip w woreczku zniknął a reszta jest ok, co do męża to po radioterapii schudł 20 kg, jest słaby, kaszle strasznie, nerwowy i narzeka że drętwieją mu ręce i nogi i ciągle mu zimno, lekarka powiedziała że to są skutki chemioterapii, musi to przetrzymać a 07.07.będzie miał tk i wtedy okaże się czy to pomogło no i co dalej,
ale się rozpisałam, pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki aby wszystko było dobrze i będzie dobrze
-
Eliee tu dużo decyduje lekarz ale jak idzie pierwszy raz to zostawią na obserwacje czy sie nic nie będzie działo bo każdy organizm inaczej toleruje cheme
-
bolek1950-dziekuje za odp.Czyli musi sie przygotowac, ze zostanie circa na 2 dni.
-
Witam eliee
Tu nie ma znaczenia jaki szpital tylko jaka jest chema ja też zostawałem nawet na 3 dni
to zależy od rodzaju chemy nawet na wlewki BCG powinno sie zostawać na dobę a szpitalu
-
Chcialam napisac, czy ktos mial chemie w szpitalu onkologicznym na ursynowie?
-
Witajcie
Moj maz z opoznieniem tygodniowym idzie jutro na chemie w centrum onkologii na ursynowie.Delek66 napisal , ze za pierwszym razem byl dwa dni w szpitalu. Czy ktos mial chemie dokladnie w tym szpitalu? Jak to moze wygladac? Chodzi mi glownie o to czy bedzie w szpitalu czy ambulatoryjnie??
-
Witam wszystkich
Dona tak byłem nie jest tak tragicznie muszę zrobić kolonoskop by potwierdzić polip tylko na to badanie są długie kolejki mimo że mam na pilne i chyba będę musiał iść prywatnie lub po przez szpital jako pacjent szpitalny
Dona lepiej przyszyci ten wężyk będziesz mieć spokój ,A jak mąż się czuje po tych chemach jest dobrze
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka
-
Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam, jest nas dużo takich osób które stracili kogoś z bliskich ale żal i smutek zostanie w sercu a trzeba dalej żyć dla siebie i swoich najbliższych którzy są przy nas, ja jadę jutro na wymianę wężyka i znów odchoruje to pewnie tydzień lub dwa ale następne cztery tygodnie będą dobre i w tym jest nadzieja, życzę wszystkim zdrówka i odzywajcie się czasem.
Bolek co u ciebie bo miałeś iść do lekarza i miały być wyniki z pet-a , mam nadzieję że będzie dobrze, musi być dobrze
Heniek a ty co porabiasz, czy motocykle już gotowe na wyprawy, pewnie tak, a jakie plany na wakacje bo ja w tym roku siedzę w domu, kupiłam nowe autko i brak funduszy.
Margo a czy ty tu zaglądasz, napisz co u ciebie, jak twój wężyk się sprawuje, mój jak wyłazi to go wpycham i jest dobrze a przyszywania się boję i dałam sobie z tym spokój