Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
Anniu masz czas żałoby i twój ból jest normalny, ale staraj się myśleć o ukochanej mamie, w kategoriach nie co straciłaś, ale jak wiele dostałaś mając taką mamę.Pomyśl ze są tacy dla których jesteś szczęściarą Kiedy czytałam twoje wpisy, łezki mi się zakręciły z żalu że nigdy takiej nie miałam.pozdrawiam
-
Witam was , jestem po kolejnej kontroli jest ok. Poczytałam trochę wpisy, to się lekarzom dostało, ale wielu na to zasługuje. Na szczęście są też rzetelni, solidni i sympatyczni , i tylko tacy zasługują na miano lekarzy.pozdrawiam
-
janek19646- witam Panie Janku , juz zdaje relacje: w srode maz rozpoczal chemioterapie, we wtorek odbylo sie konsylium , na ktorym ustalano sposob leczenia. Nie pozwolil mi ze soba pojechac , wiec nie wiemy dokladnie co mu podaja ( on nie uwaza , aby taka wiedza byla mu potrzebna)-dostal w sumie chyba 4 kroplowki , w tym leki przeciwwymiotne i przeciw alergii. Nastepna chemia w srode -i tak co tydzien. Przed kazda sroda ma zrobic badania krwi. Czuje sie w miare dobrze, ma jakis dziwny smak w ustach i troszke pogorszyl mu sie apetyt, moze lekko bola go nogi...ale to tez niekoniecznie musi byc efekt chemioterapii/moze byc tez sugestia. Nieco czesciej chodzi do toalety. Ale poza tym wszystko OK. Dzisiaj znowoz pojechal sobie do brata-uwielbia jezdzic do domu swojego dziecinstwa , zawsze wraca z naladowanymi akumulatorami. Jednym slowem -jest DOBRZE. Aczkolwiek w zeszlym tygodniu zauwazyl nieszczelnosc rurek odprowadzajacych mocz z nerek i pojechal do szpitala na Woloska ( tzn leczy sie w onkologicznym szpitalu na Ursynowie -przeniosl sie z Woloskiej-ale rurki z nerek wymieniaja mu tam gdzie to zrobili) i uslyszal , ze szpital to nie sklep :/ i generalnie uznal , ze lekarz zachowywal sie niestosownie , nieco po chamsku. Ale jak wiemy z tego forum sa i tacy lekarze hm...// Ja w pierwszej chwili chcialam tam pojechac i zrobic awanture bo czasami brak empatii u lekarza poraza...ale dalam spokoj. Panowie dr na Ursynowie sa OK!!! Odpuscilam. Walczymy Panie Janku , ma byc dobrze i jest :)
-
Poprzedni tydzień był niedobry.Złe wieści z konsultacji .Spięcie z pseudo radiologiem.To poza nami.Zacznę ten nowy tydzień pełen nadziei .Kolejne konsultacje mam nadzieje że bez błędów lekarskich.PANI ELU walczymy .Jak tam szanowny małżonek czy zaczął brać tą chemię ?Spokoju życzę wszystkim forumowiczom i cierpliwości oraz powrotu do zdrowia.
-
Witajcie dawno sje nie odzywalam wiec pozdrawiam cieplo Wszystkich .Skladalam wniosek o swiadczenie rehabilitacyjne i jutro mam komisje jak myslicie jakie szanse ze mi go przyznaja . Choroba podstawowa jak pisze moj urolog nieinwazyjny rak pecherza zalatwilam juz sobie psychiatre i psychologa wiadomo Zus lubi papierki .Lekarz mi napisal ze depresja po przebyciu choroby nowotworowej .Wiadomo jakby nie bylo odbilo.sie to na mojej psychice bo kiedykolwiek mnie cos szczyknie zakluje albo cos to u mnie juz jedna mysl wznowa ,przerzuty itd wiem ze to glupie i ze naprawde potrzebuje pomocy psychologicznej bo jak.to mi powiedziala na pierwszej wizycie psycholog ile bedzie pani umierac? Zakladajac ze statystyczna Polka zyje 80 lat a pani ma 36 to co do tej 80 tki bedzie pani ciagle umierala? Mam nadzieje ze sie jutro uda :( pewnie wszystko znowu zalezy na jakiego lekarza orzecznika trafie i jaki bedzie mial humor choc moj urolog powiedzial ze dobrze by bylo.gdybym zalatwila sobie tego psychiatre bo oni inaczej patrza jak.cos od psychiatry .No.nic jutro sie okaze :) Zycze Wszystkim ogromu zdrowia i na.co dzien tak cudownej pogody jaka mamy od kilku dni
-
Niestety, ale i ja z historii mojej rodziny moglabym wybrac kilka takich przypadkow gdzie bardzo sie zawiodlam na diagnozach lekarzy. Cale szczescie mialam tez tak, ze lekarz nieomal po kilku slowach wiedzial co pacjentowi dolega. Janek19646 ma racje , ze to wcale nie jest zabawne, gdy chodzi o nasze ZYCIE. Co robic? Mysle, ze warto popytac , wyszukac informacje o danym specjaliscie, poprosic o opinie znajomego lekarza czy poleca , albo kogo by polecil ?! Sa juz w internecie takie listy , a'la rankingi lekarzy ...tez warto poczytac co inni pisza. Jesli negatywow jest duzo, lepiej sie zastanowic/! No i przede wszystkim powtarzac badania, nie radzic sie tylko jednego lekarza , lepiej 10 razy zrobic cos niepotrzebnie niz raz przeoczyc.Trzeba tez eliminowac chamstwo bo niestety prawda jest, ze nawet dobry lekarz zepsuje "robote" gdy podlamie chorego psychicznie. Swoja droga lekarze ( ktorych stereotypowo postrzegamy jako ludzi madrych i inteligentnych potrafia czasami zachowac sie jak idioci. Np. czytam opowiesc Jerzego Stuhra , ktory zmagal sie z rakiem przelyku. Gdy juz udalo sie zwalczyc chorobe , lekarz wypuszczajac do domu wreczyl mu recepte na jakies leki przeciwbolowe gdy -> WROCI !!! Stuhr zapytal lekarza skad ta pewnosc u niego, ze wroci skoro jest wyleczony? A lekarz na to, zeby sprawdzil statystyki...//! No comment.
-
UPSSSSSSSSSSSS.no to włożyłem kij w mrowisko.Zadudniło .SORY Nie jest moim zamiarem burzenie autorytetu lekarzy.Tylko są sytuacje kiedy jesteśmy bezsilni zderzając się z tym aparatem .I ludzie którzy mają pomagać rzucają tylko kłody.A tu chodzi o nasze życie o moje!!!! I co robić gdy niema winnych Przepraszać za to że żyjemy? Nasze kochane państwo wypina się na nas Wyciąga tylko swoją brudną łapę po nasze pieniądze (mam na myśli podatki) Nie dając nic w zamian.I kara nas zwiększonymi opłatami za leki bo poszedłeś do prywatnego gabinetu żeby nie czekać w kolejce parę miesięcy do publicznej służby zdrowia . Bo liczysz że tam tobie pomogą.A tam też wezmą tylko kasę i nie koniecznie pomogą .Zaczynamy się zapętlać.I niema mądrego który jednym cięciem przetnie ten gordyjski węzeł.POZDRAWIAM z dwoma gadami naraz .
-
To blisko jesteśmy siebie tylko 100 km w trzebnicy robię sobie TK bo nie ma kolejek ja / Milicza co cię tam poniosło do buska
-
-
Wiktoria 11
Ale w Busku To niczego sie nie można spodziewać tam żądzą układy i KASA nie jestem z stamtąd ale wiem dużo o kieleckim jak leczą bo bardzo dużo przybywa do Wrocka i tu się leczą