Rak pęcherza moczowego
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno.
Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
-
To może ja też pod powyższym postem napiszę :
WAŻNE
Soda oczyszczona z melasą nie leczy raka. Po prostu jest to niemożliwe z punktu widzenia biochemii.
m.youtube.com/watch?v=s5a6xuqdFUY
-
Polecam stronę http://warsztatdobregoslowa.pl/warsztat-dobrego-slowa/, można tam znaleźć przepisy na mikstury, soki, herbatki, które mogą pomóc w leczeniu nie tylko raka, ale też innych chorób. Wszystko można wykonać z naturalnych produktów, dostępnych w każdej kuchni. Polecam artykuł http://warsztatdobregoslowa.pl/lek-na-raka-mikstura/, pod każdym artykułem jest taki wpis : " WAŻNE
Jeżeli chorujesz na chorobę nowotworową to obojętnie, co przeczytasz w internecie – najlepiej poszukaj doświadczonego lekarza, który danym leczeniem się zajmuje. Taka osoba będzie wiedziała, jak dobrze poprowadzić cały proces, aby ostatecznie wszystko zakończyło się pełnym sukcesem. Zachęcam."
-
Dario,
a ja wierze, że osoba robiąca usg nie zauważyła guza. mój tata miał wykonywane niejednokrotnie usg które nic nie pokazało. morfologia tez była książkowa. Dopiero usg przez cewkę moczową pokazało, że jest guz. Lekarz nam powiedział, że to taki nowotwór który nie wychodzi na zwykłym usg (bo jest w stanie się ukryc gdyż jest w takim miejscu) a tata zmarł 21 grudnia.
-
Morpheus trzymaj się w tych trudnych chwilach.
A my zaliczyliśmy kolejną urosepsę. Mężowi zatkał się śluzem cewnik DJ (miesiąc po wymianie), gorączka 39 do 40,5, ból w dole pleców. Ale aniołowie w ECZ w Otwocku znów nam błyskawicznie pomogli.
Mąż dostał co prawda ochrzan, bo to wszystko stało się być może z tego powodu, że za mało pił, i głownie herbatę, a nie wodę. Teraz postawię mu na stole butelkę 2l i jak nie wypije codziennie, to dostanie ode mnie tą butelką. Mam dość pilnowania go.
A więc nie wolno lekceważyć zaleceń dotyczących picia, a szczególnie takich objawów jak nagła wysoka gorączka i ból nerek.
A do tego wszystkiego moja mama jest po 4. "czerwonej" chemii, walczy z rakiem piersi. Przechodzi to dzielnie, choć łatwo nie jest. Czeka ją jeszcze operacja.
No i taki jest początek roku u nas.
PS. Czarownica się nie odzywa i to mnie martwi tak jak was wszystkich, ale mam nadzieję, że powodem jest tylko rola babci i zabieganie. Czasem też ustaje potrzeba pisania i uzewnętrzniania się na forum, człowiek nie chce być w obszarze choroby i zwierzeń innych. Można to zrozumieć.
-
U mnie źle. Prawdopodobnie encefalopatia wątrobowa, mama ciągle nieprzytomna, kontakt utrudniony, nie je, nie pije. Guz w błyskawicznym tempie niszczy wątrobę. Takie są podejrzenia, chcę to jeszcze potwierdzić w szpitalu o ile szpital łaskawie mamę przyjmie, jutro będę o to walczyć.
-
Dario, ja niestety zaufałam jednemu lekarzowi. Zabieg powinien być zaraz po TURTi wyniku his-pat, termin operacji dwa miesiące po...i rozpacz. Nie zapomnę chwili, kiedy asystent wychodząc z bloku operacyjnego powiedział, że wyłonione są jedynie moczowody. Myślałam, że pęknie mi serce, dostałam jakiegoś "amoku", płakałam i krzyczałam, nie mogąc uwierzyć w to co mówił. Miała być rutynowa radykalna, jakich robią tam wiele.
Dziś wiem, że powinnam się skonsultować z onkologiem i to onkolog powinien prowadzić terapię męża.
Zawaliłam...do końca życia będę mieć wyrzuty sumienia.
-
Maba, Aż się wierzyć nie chce że robiący usg nie zauważył tak dużego guza w pęcherzu. No chyba że pęcherz był zbyt słabo wypełniony.
Ja miałem podobnie. Najpierw poszedłem do profesora urologii AM (300 zł za wizytę), który zrobił usg i stwierdził w nerce mały kamyczek a pęcherz czysty. Coś mu jednak nie dowierzałem i po paru dniach poszedłem do mego przyjaciela urologa (wcześniej trochę się wstydziłem), który stwierdził że ten niby kamyczek w nerce to było zwapniałe naczynko a w pęcherzu wyraźnie widać kilkucentymetrowy naciek. TK potwierdziło rozpoznanie. I tak sobie myślę - co by było gdybym tak zaufał jednemu lekarzowi (i to profesorowi) i w błogiej nieświadomości czekał nie wiadomo ile aż byłoby za późno.
-
Dario, oczywiście, że USG było robione, mąż ma w lewej nerce małą torbiel, może ją wziął za kamień. Co dziwne w obrazie TK guz zajmował 1/3 pęcherza, jak to możliwe, że nie zauważył tego? Przecież rak nie rośnie dwa miesiące do takich rozmiarów. Pierwsza diagnoza to T2 LG,dziś T4 HG.
-
Maba - a czy w czerwcu zeszłego roku usg nie zostało zrobione? Na jakiej podstawie lekarz stwierdził kamień?
-
Morpheus, jak czuje się mama?