Wstępnie mam na 9.04 zgłosić się na oddział chemioterapii ale jeszcze mam nadzieje że uda mi się to skonsultować. Bo jak może przynieść mase skutków ubocznych, to wiadomo że się bardzo boję. I tak chcą zastosować tylko 3 chemie plus potem hormony. Ale już te 3 chemie ograniczą moja aktywność zawodowa i życiowa na długi czas, bo i zostanę bez pracy bo mam umowe do końca czerwca. A jak mi włosy wypadną to nie będę szukać nowej pracy od września. Także wszystko się komplikuję.
ussta87 Koniecznie idz do innego lekarza chemia to nie aspiryna. Jeśli trzeba to pewnie ale zobacz to
http://ptgo.pl/wp-content/uploads/005-023_CGO_1_2017_Madry_Zalecenia-jajnik.pdf
w Twoim przypadku chyba nie daje sie chemii. Idż do lekarza któregoś z autorów tego artykułu najlepiej profesora Bieńkiewicza w Łodzi. Mi tez chciano zaaplikować chemię na graniczny nowotwór, który jest oporny na chemioterapię. Wzięłam jak mi potem powiedziano o 1 chemię za dużo, na szczęscie 1 a nie 6.... Usta koniecznie sprawdź i nie do końca wierzyłabym ludziom w Bydgoszczy jeśli nie ma tam Prof Wicherka. Usta napisz do mnie na facebook jesli chcesz kasia Ludzik :) pozdrawiam
Tu najbardziej kontrowersyjny nie jest st zaawansowania ale zróżnicowanie. Ta G1 jest wśród lekarzy mocno kontrowersyjna. U mnie jak pisałam chemia podzialala ale i mojej koleżanki już nie. I nic nie podziałało. Natomiast nie bój się aż tak chemii, bo możesz ją znieść b. gładko.
Swoją drogą faktycznie nie wiem kto dał Ci chemie przy granicznym. Masakra.
Do ussta87
Mając rozpoznanie G1 figo 1b, to gdyby lekarze postępowali wszędzie zgodnie z przyjętymi zaleceniami, to nie byłoby wątpliwości, jakie powinno być postępowanie po leczeniu chirurgicznym.
Skoro w zaleceniach jest napisane odnośnie leczenia chemioterapią:
"Większość chorych z rakiem jajnika ma wskazania do leczenia systemowego. Odstąpienie od pooperacyjnej chemioterapii jest możliwe jedynie w nielicznej grupie chorych w stopniu IA lub IB (wg FIGO) G1, G2 (grupa dobrego rokowania) po pełnej chirurgicznej ocenie stopnia zaawansowania (wykonana limfadenektomia miedniczna i okołoaortalna). U pozostałych chorych w stopniu I podstawą leczenia I rzutu jest skojarzenie pochodnych platyny (karboplatyna lub cisplatyna) i taksoidu (paklitaksel), podawanych dożylnie w schemacie co 21 dni."
Oczywiście nie wiem czy wykonano u Ciebie pełną chirurgiczną ocenę stopnia zaawansowania i była wykonana limfadenektomia miedniczna i okołoaortalna. To przy tym rozpoznaniu FIGO po leczeniu chirurgicznym nie powinno być chemioterapii.
Odnośnie hormonoterapii, to jak zwykle w Polsce gdzie nie gdzie wiedzą że coś dzwoni, tylko jak zwykle nie wiedzą gdzie. Na świecie pojawił się trend podawania hormonoterapii głównie opartej na Letrozolach przy stopniu złośliwości G1 w nabłonkowych rakach, a podtyp endometrialny takim jest lub dla raka surowiczego low grade, nawet po pierwotnym leczeniu chirurgicznym bez chemioterapii.
Moim zdaniem powinnaś zmobilizować lekarzy do szukania informacji na ten temat i oni raczej powinni spróbować hormonoterapii, a nie poleganie tylko na schematach leczenia, które są od lat, a jak pokazuje upływ czasu jest co raz więcej informacji, że nie wszystkie rozpoznania histopatologicznego należy leczyć tak samo i wg tzw. złotych standardów